Spis treści
- Kamiński o minionym sezonie: „To nie jest satysfakcjonujące dla mnie”
- W poszukiwaniu szansy na grę: zainteresowanie z Grecji i Augsburga
- Podolski kibicuje: Czy Kamiński też podbije serca fanów „Koziołków”?
Kamiński w Bundeslidze pojawił się trzy lata temu, po wykupieniu go przez „Wilki” z szeregów poznańskiego Lecha. Pierwszy sezon był dla niego udany pod każdym względem: klubowym (31 meczów, 4 gole i 3 asysty) i reprezentacyjnym (cztery mecze na mundialu w Katarze). Jego wycena przez portal transfermarkt sięgała wówczas 12 mln euro.
Kamiński o minionym sezonie: „To nie jest satysfakcjonujące dla mnie”
Dziś przez to samo źródło wyceniany jest na 5 mln euro. To efekt dwóch kolejnych sezonów, w których nie osiągał już tak imponujących liczb, częściej siedząc na ławie bądź wchodząc z niej na boisko w końcówkach meczów. - W całym sezonie zagrałem na sześciu pozycjach: prawa i lewa obrona, prawe i lewe wahadło, prawy i lewy skrzydłowy… 22 mecze ligowe i 1100 minut – może nie najgorszy wynik, ale zero bramek i raptem dwie asysty w lidze i dwie w pucharze - to nie jest satysfakcjonujące dla mnie – mówił nam Kamiński z goryczą po zakończeniu minionych rozgrywek.
W poszukiwaniu szansy na grę: zainteresowanie z Grecji i Augsburga
Już pół roku temu sporo mówiło się o możliwości zmiany barw klubowych. Zainteresowanie jego wypożyczeniem wyraził m.in. Olympiakos Pireus, ale także FC Augsburg. - Ostatecznie trener na moje odejście się nie zgodził – tłumaczył nam „Kamyk”. Ralpha Hasenhüttla już w Wolfsburgu nie ma, więc Kamiński ma teraz szansę poszukania drużyny, w której dostawać będzie więcej szans.
A to zaskoczenie! Tak spędza urlop kadrowicz Probierza. Żadne palmy i luksusy
- Nie zamykam się na różne kierunki: Włochy czy Hiszpanię, ale jeśli będzie dobra opcja z Bundesligi, to chętnie się ku niej skłonię – dodawał reprezentant Polski podczas wspomnianej rozmowy. I wygląda na to, że dopnie swego.
Podolski kibicuje: Czy Kamiński też podbije serca fanów „Koziołków”?
Augsburg co prawda podtrzymał swoje zainteresowanie Polakiem, ale ten zdecydował się na wybór oferty 1. FC Köln. Jeżeli pomyślnie zaliczy testy medyczne (ma je przejść dziś), zostanie na rok piłkarzem beniaminka Bundesligi. Awans „Koziołków” do elity świętował na trybunach RheinEnergie Stadion jeden z ulubieńców tamtejszych kibiców, Lukas Podolski, emocjonalnie wciąż bardzo związany z macierzystym klubem.
Jakub i Kacper Kamińscy
