Śmierć Krzysztofa Nowaka była sporym ciosem dla polskiej piłki. Piłkarz, który zagrał w 10 meczach reprezentacji Polski, a od 1998 do lutego 2001 roku wystąpił w 83 spotkaniach VfL Wolfsburg, cierpiał na chorobę układu nerwowego ALS od początku 2001. Objawiała się ona zwiotczeniem i stopniowym zanikiem mięśni, pod koniec życia piłkarz z Warszawy poruszał się na wózku inwalidzkim. Próby leczenia w Niemczech, Holandii i USA nie przyniosły efektu. Nowak zmarł 26 maja 2005 r. w Wolfsburgu, został też pochowany na tamtejszym Cmentarzu Leśnym. 20 lat później pamięć o nim dalej jest żywa.
Żona Krzysztofa Nowaka: W moim sercu Krzysiek nigdy nie umrze
Wolfsburg opłakuje Krzysztofa Nowaka w 20. rocznicę śmierci
VfL Wolfsburg upamiętnił 20. rocznicę śmierci Nowaka. Z samego rana na oficjalnym profilu klubu w mediach społecznościowych pojawił się wyjątkowy wpis poświęcony polskiemu piłkarzowi.
"20 lat temu odszedłeś od nas, Krzysztofie. Żyjesz w naszych myślach – jako nasz Numer 10 Serc" - napisał Wolfsburg pod minutowym filmikiem wspominającym Nowaka z czasów w tym klubie. Nie tylko z występów na boisku, lecz także późniejszego okresu, gdy "Wilki" były mocno zaangażowane w jego leczenie. To z pomocą Wolfsburga założono Fundację Krzysztofa Nowaka, zorganizowano też jego benefisowy mecz w styczniu 2003 roku.
"Numer 10 Serc" to przydomek, jaki kibice Wolfsburga nadali Nowakowi. W 83 meczach dla tego klubu strzelił on 10 goli. Do Niemiec trafił z brazylijskiego Atletico Paranaense, gdzie obok Mariusza Piekarskiego był pierwszym polskim piłkarzem w tamtejszej lidze. Wcześniej występował w Sokole Pniewy, Sokole Tychy i greckim Panachaiki GE, skąd trafił do Legii Warszawa. W niej rozegrał tylko jeden mecz i wyjechał do Brazylii.
W 10 meczach dla reprezentacji Nowak strzelił jednego gola - w debiucie z Gruzją (4:1) w eliminacjach do MŚ 1998. Po raz ostatni w kadrze zagrał w październiku 1999 r. w wyjazdowym meczu el. Euro 2000 ze Szwecją (0:2). Karierę rozpoczynał w warszawskim RKS Ursus. Ten klub z uwagi na 20. rocznicę śmierci, nadał imię legendy swojemu stadionowi. Odsłonięto też na nim pomnik upamiętniający Nowaka.
