Diogo Jota zginął w wypadku samochodowym na terenie hiszpańskiej prowincji Zamora. Do zdarzenia doszło w nocy ze środy na czwartek na autostradzie A-52 na trasie w rejonie Sanabria. Samochód, którym podróżował z bratem Andre - również piłkarzem grającym w portugalskim FC Penafiel - z nieznanych jeszcze przyczyn zjechał z jezdni i stanął w ogniu. Świadkowie zdarzenia relacjonują, że pożar rozprzestrzenił się też na pobliską roślinność, co utrudniło akcję ratunkową.
Nie żyje Diogo Jota. Gwiazdor Liverpoolu zginął w tragicznym wypadku
Diogo Jota nie żyje. W październiku grał z Polską na Narodowym
Portugalczyk był gwiazdą światowej piłki. Latem 2020 roku trafił do Liverpoolu za 40 milionów euro. W barwach "The Reds" zdobył mistrzostwo Anglii (w ostatnim sezonie), Puchar Anglii i dwa Puchary Ligi Angielskiej, a także dotarł do finału Ligi Mistrzów w 2022 roku. Po udanym klubowym sezonie świętował także sukces w reprezentacji Portugalii, która w czerwcu z Jotą w składzie wygrała turniej finałowy Ligi Narodów UEFA.
W finale Portugalczycy okazali się lepsi po rzutach karnych od Hiszpanii. Do turnieju finałowego awansowali z kolei z "polskiej grupy", w której rywalizowała Polska, Portugalia, Chorwacja i Szkocja. Polscy kibice mogli podziwiać Jotę w październiku na PGE Narodowym w Warszawie, gdy mistrzowie Europy z 2016 roku ograli Biało-Czerwonych 3:1.
Rywalizował też z polską młodzieżówką
W listopadowym rewanżu w Portugalii (5:1 dla gospodarzy) gwiazdora Liverpoolu zabrakło ze względu na uraz. Lata temu Jota rywalizował też z Polską w barwach młodzieżowej reprezentacji Portugalii, gdy polska kadra U-21 prowadzona przez Czesława Michniewicza sensacyjnie ograła portugalską młodzieżówkę w barażach do Euro U-21 2019. Jota w obu meczach strzelił wtedy gola, ale to Polska wygrała w dwumeczu 3:2 i pojechała na młodzieżowe mistrzostwa Europy, na których wygrała z Belgią (3:2) i Włochami (1:0), ale odpadła po klęsce z Hiszpanią (0:5).