Danijel Ljuboja: Przyjechałem strzelać, a nie rozrabiać - WYWIAD

2011-06-28 19:58

Danijel Ljuboja (33 l.) ma zarabiać największe pieniądze w historii polskiej ligi i być jedną z największych gwiazd Ekstraklasy. Oczekiwania wobec Serba są ogromne. Jak wypadnie?

"Super Express": - Nad propozycją Legii zastanawiał się pan minuty, godziny czy długie tygodnie?

Danijel Ljuboja: - Pierwszy raz o ofercie Legii dowiedziałem się trzy miesiące temu. Potem otrzymałem propozycję przylotu do Warszawy, żeby zobaczyć klub i miasto, zanim podejmę ostateczną decyzję. Tak też się stało. Warszawa bardzo mi się spodobała, stadion robi wielkie wrażenie, a o kibicach Legii słyszałem, że są bardzo gorący.

- Działacze Legii mówili, że nawet tuż przed podpisaniem kontraktu odbierał pan telefony z propozycjami...

- Było kilka innych ofert, między innymi z Sochaux, ale nie chciałem w ostatniej chwili wycofywać się z rozmów z Legią.

- Będzie pan najlepiej opłacanym piłkarzem w historii ligi - 500 tysięcy euro rocznie to sporo.

- Zależy, jak na to spojrzeć. Do Legii przyszedłem za darmo, a przecież za innych piłkarzy się płaci. Jeśli więc klub zapłacił za danego gracza milion euro plus wypłata, to tamten jest droższy ode mnie. Mój kontrakt jest adekwatny do osiągnięć. Mam bogate CV, strzeliłem w karierze dużo goli. Zasłużyłem na solidne pieniądze.

- Kiedy był pan u szczytu kariery, chciała pana Barcelona. To prawda czy plotki?

- Grałem wtedy w PSG. Przyszedłem zimą, zagrałem w 17 meczach, strzeliłem 5 goli. Zdobyliśmy Puchar Francji i wicemistrzostwo. To wówczas miałem trafić na listę życzeń Barcy. Tyle że gdyby Barcelonie bardzo na mnie zależało, to dałaby kilkanaście milionów euro i wykupiła z PSG.

- Poza Francją grał pan w Niemczech, ale w Stuttgarcie wspominają pana jako konfliktowego człowieka. Generalnie ciągnie się za panem opinia awanturnika...

- Do Polski przyjechałem strzelać gole, a nie rozrabiać. Co do Stuttgartu... Początek miałem świetny, u trenera Trapattoniego pracowało mi się doskonale. Potem wszystko się popsuło, a czy była w tym moja wina? To długa historia. Ja miałem swoje racje, druga strona swoje.

Przeczytaj koniecznie: Nowy nabytek Legii Warszawa - Danijel Ljuboja kocha piłkę, kłótnie i pieniądze

- Na ile jest pan zadowolony z przebiegu kariery?

- Talent mam większy niż osiągnięcia. Choć frustratem nie jestem, grałem w dobrych klubach, strzeliłem dużo goli. Dwa razy zdobyłem Puchar Francji, choć brakuje mi tytułu mistrzowskiego. Może uda się z Legią?

- Nie boi się pan wielkiej presji? W Legii liczą co najmniej na kilkanaście goli.

- Presja jest wszędzie... A gole? Z żadnego klubu nie odszedłem z zerowym kontem bramkowym.

- Ma pan bardzo oryginalną fryzurę. Skąd taki pomysł?

- To efekt zakładu sprzed lat z moim senegalskim kolegą z Aston Villi. Z czasem stał się to mój znak rozpoznawczy, więc do końca kariery już tak zostanie.

Najnowsze