Legia zapewnia, że wie o wybrykach Serba z przeszłości, bo klub dokładnie się temu przyjrzał przed złożeniem oferty. Zdaniem działaczy z Łazienkowskiej, wszystko, co najgorsze w tej kwestii, Ljuboja ma już za sobą.
W Serbii, Francji i Niemczech, czyli tam, gdzie znają go najlepiej, twierdzą jednak, że Danijel się nie zmienił. Owszem, kocha piłkę, ale w jego przypadku równie dużo co o golach mówi się o kłótniach, które wszczynał. Najczęściej o pieniądze. Najboleśniej przekonał się o tym VfB Stuttgart, bo to właśnie tam Serb zażądał podwojenia gaży.
Przeczytaj koniecznie: Tomasz Kuszczak ryzykował na torze rajdowym i w Tatrach ZDJĘCIA
W innych klubach kłótni też nie brakowało, a do dziś niewyjaśniona jest sprawa z 2006 roku z mistrzostw świata we Francji. Zagrał tam dwa mecze jako rezerwowy (23 minuty z Holandią, 0:1 i 40 minut z Argentyną, 0:6). Tak go zdenerwował fakt siadania na ławce rezerwowych, że przed trzecim meczem... spakował się i wyjechał bez pożegnania. Oficjalnym powodem była kontuzja, ale wszyscy wiedzą, że Ljuboja po prostu się obraził.
Przez lata zarabiał bardzo dobrze, bo o to zawsze potrafił zadbać. Także w Legii nie dał sobie zrobić krzywdy. Nieoficjalnie mówi się, że za rok gry otrzyma około 400 tysięcy euro. Ile goli w zamian dostanie stołeczny klub? Na poziomie francuskiej drugiej ligi rekord Ljuboi to 17 trafień. W Ligue 1 najlepszy dla niego był sezon 2009-2010 w barwach Grenoble (10 goli). W słabej polskiej lidze każdy wynik poniżej dziesięciu bramek byłby dużym rozczarowaniem...