Robert Lewandowski na początku sezonu 2018/19 nieco zawodzi kibiców Bayernu Monachium. Fani mistrza Niemiec przyzwyczaili się już, że kapitan reprezentacji Polski zdobywa bramki taśmowo. Teraz maszyna jakby się zacięła. O możliwych powodach słabszej formy opowiedział po wtorkowym meczu Ligi Mistrzów przeciwko Ajaksowi Amsterdam, który jego drużyna zaledwie zremisowała 1:1. - Zawsze czuję się dobrze, jeśli mam dużo piłek, a jednak w ostatnim czasie trochę tego brakuje. Jest to na pewno trudny okres dla napastnika, jeśli nie mogę oddać strzału, ale muszę walczyć o swoje. Mam nadzieję, że w najbliższym czasie będę miał więcej okazji, by zdobyć bramkę - podkreślił "Lewy" na antenie Polsatu.
Nie tylko Lewandowski przeciwko Holendrom prezentował się słabo. Na słowa krytyki zasłużył cały zespół z Niemiec. Bayern zagrał bardzo przeciętnie i nie mógłby mieć do nikogo pretensji, gdyby z Ajaksem przegrał. - Nie był to na pewno nasz mecz i możemy się cieszyć, że udało nam się zremisować. W ostatnim czasie ogólnie nie prezentujemy tego, co powinniśmy. Z drugiej strony spodziewaliśmy się, że ta forma nie przyjdzie od początku sezonu i zbudujemy ją trochę później, ale na pewno nie jest tak, jak być powinno. Mam nadzieję, że niedługo powrócimy na zwycięską ścieżkę - powiedział polski napastnik.
Po dwóch kolejkach fazy grupowej Ligi Mistrzów Bayern Monachium zajmuje drugie miejsce w tabeli grupy E. Bawarczyków wyprzedza Ajax, choć oba zespoły mają na koncie po cztery punkty. Jedno "oczko" mniej ma portugalska Benfica Lizbona. Tabelę zamyka AEK Ateny. Grecy nie zdołali na razie zdobyć choćby punktu.