Ostatnim aktem europejskiego futbolu w Lidze Mistrzów przed wymuszoną przerwą w tych rozgrywkach było pamiętne starcie Liverpoolu z Atletico Madryt. Hiszpanie byli już jedną nogą poza Ligą Mistrzów, ale w dogrywce dokonali fantastycznego powrotu i przechylili szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Nie wszyscy jednak cieszyli się szczęsciem samego rozegrania obu meczów na etapie 1/8 finału. Niektóre ekipy zanotowały tylko jedną potyczkę i wciąż czekają na rewanż.
KURIOZALNA sytuacja w wielkim meczu. Kibice byli za blisko siebie więc sędzia... przerwał mecz
Tymczasem UEFA ma już jasno sprecyzowany plan dogrania sezonu 2019/2020 w Lidze Mistrzów - w ćwierćfinałach i półfinałach ma dojść do tylko jednego pojedynku, bez starć rewanżowych, potem zaś oczywiście do finału i to wszystko w jednym miejscu - w Lizbonie. Co jednak zrobić z zaległymi jeszcze rewanżami w 1/8 finału? "The Times" twierdzi, że europejska federacja również te potyczki chce wcisnąć do stolicy Portugalii. To z pewnością byłoby pewnego rodzaju poszkodowanie dla zespołów, które w pierwszych meczach walczyły na wyjeździe. W gronie tym są dwie ekipy z reprezentantami Polski w składzie - Juventus Wojciecha Szczęsnego oraz Bayern Roberta Lewandowskiego.
To jednak zdecydowanie ostatni problem, który w tym momencie leży UEFA na duszy w kontekście doprowadzenia obecnego sezonu Champions League do końca. Lizbona bowiem, która została wybrana na miasto-gospodarza finalnych faz rozgrywek, ma ogromne problemy, aby poradzić sobie z rozprzestrzeniem się pandemii koronawirusa. Na tę chwilę wciąż trzeba zakładać scenariusz, że sytuacja w stolicy Portugalii będzie pod tym względem trudna.