Opanowanie - to słowo cechuje naszą reprezentację. Mimo że w Erywaniu zagraliśmy kapitalny mecz i jesteśmy o punkt od awansu, żaden z zawodników nie ośmielił się powiedzieć, że nic już na mnie grozi i mundial jest nasz. Wręcz przeciwnie. Zarówno sztab trenerski, jak i piłkarze mówią, że muszą postawić kropkę nad "i". - To będzie dużo cięższy mecz od tego w Erywaniu, ale jesteśmy do niego przygotowani w stu procentach. Wyjdziemy na boisko z myślą, żeby zdobyć trzy punkty - mówił Grzegorz Krychowiak.
Nie oznacza to, że nasi reprezentanci obawiają się meczu z Czarnogórą. Są pewni swego, wierzą w swoje możliwości i wiedzą na co ich stać. W niedzielę interesuje ich tylko przypieczętowanie zwycięstwem całych eliminacji. - Myślimy tylko o tym, aby wygrać w niedzielę i polecieć na mistrzostwa świata do Rosji - zapowiadał Kamil Glik. - Awansu jeszcze nie ma. Musimy go udowodnić jutro na boisku. Do każdego meczu podchodzimy tak samo, chcemy to jutro pokazać. Musimy od pierwszej minuty udowodnić, że zasługujemy na awans na mistrzostwa świata. Chcemy postawić kropkę nad "i" - wtórował mu Kamil Grosicki.
Ta reprezentacja z Robertem Lewandowskim, Łukaszem Piszczkiem, Grzegorzem Krychowiakiem i innymi znów może przejść do historii. Mecz z Irlandią, niemal dwa lata temu, który dał nam awans na Euro 2016, był początkiem pięknej przygody. Czy spotkanie z Czarnogórą rozpocznie kolejną wielką imprezę w wykonaniu Polaków?
Przeczytaj: El. MŚ 2018: Polska - Czarnogóra. Scenariusze awansu. Co musi się stać, aby Polska wygrała grupę?
Sprawdź: El. MŚ 18: Wszystko o meczu Czarnogóra - Polska! [SKARB KIBICA]
