Prawdziwym skandalem zakończyło się spotkanie uzbekistańskiej Pro League. Rywalizacja między Neftchi Fergana i Turon Yaypan była kluczowa dla losów walki o awans do Super League. Jedyną bramkę podczas spotkania zdobył w 81. minucie jeden z zawodników Turon. W efekcie to oni zajmują pierwsze miejsce w lidze. Nagle na murawie zrobiło się niesamowicie gorąco. Wściekli zawodnicy (i nie tylko oni) Neftchi Fergana rzucili się na arbitra.
Jeden z zawodników, którego nazwiska nie podaje portal RT.com trafił sędziego ciosem rodem z kung-fu. Arbitrowi mogła stać się ogromna krzywda, gdyby przeciwnik trafił go celnie w głowę. Na szczęście to mu się nie udało! Niestety, wideo urywa się w momencie kolejnych ciosów i nie wiadomo, co dalej stało się z sędzią, którego zaatakowała grupa co najmniej kilkudziesięciu osób. Dalsze losy Shavkata Nasibullayeva nie są znane!
Skandal miał wielki wydźwięk, zwłaszcza, że na trybunach znajdowało się wiele osób z lokalnego samorządu. Nie zabrakło też działaczy ligowych. - Widział to cały Uzbekistan, cała społeczność piłkarska. Wszyscy wiedzą, że mecz był decydujący o awansie do Super Ligi - mówił cytowany przez Gazeta.uz, rzecznik prasowy ligi Sherzod Radjabov.