W ostatnich tygodniach rozpętała się burza wokół reprezentacji Polski za sprawą publikacji "Przeglądu Sportowego" o imprezach podczas zgrupowania przed meczami z Danią i Armenią. Wiele osób zastanawiało się, czy padną nazwiska imprezowiczów, a także jakie zostaną wyciągnięte wobec nich konsekwencje. Ostatecznie skończyło się tylko na pogrożeniu palcem oraz karach finansowych. - Poinformowałem ich o tej decyzji. Przyjęli te kary z pełną świadomością. Usłyszałem z ich strony deklarację, że chcą się zrehabilitować za tamte wydarzenia. Sprawę rozstrzygnęliśmy we własnym gronie, nie będzie zatem ani nazwisk, ani kwot. Mogę zdradzić, że dotyczy to większej liczby, niż dwóch piłkarzy - mówił selekcjoner, który dodał, że zawodnicy otrzymali drugą szansę, ale jeśli taka sytuacja się powtórzy, będzie to oznaczało ich koniec w kadrze.
Głos zabrał również Maciej Rybus, który w poniedziałek pojawił się na zgrupowaniu przed meczami z Rumunią i Słowenią. - Wydaje mi się, że sprawa zakończona. Trener miał konferencję, powiedział wszystko, tak jak jest. My pewnie będziemy mieli męską rozmowę i musimy się skoncentrować na piątkowym meczu z Rumunią, który jest w tym momencie najważniejszy. Każdy musi uderzyć się w pierś. Każdy również zdaje sobie sprawę, co złego zrobił i taka sytuacja na pewno się nie powtórzy - powiedział obrońca Olympique Lyon, który prawdopodobnie nie będzie zdolny do gry w najbliższych meczach z powodu urazu. Ostateczna decyzja w tej sprawie ma zapaść po konsultacji z doktorem Jackiem Jaroszewskim.
i
Maciej Rybus o aferze w reprezentacji: Każdy musi uderzyć się w pierś [WIDEO]
2016-11-08
8:18
Maciej Rybus stawił się na zgrupowaniu reprezentacji przed meczami z Rumunią w eliminacjach MŚ 2018 i towarzyskim ze Słowenią we Wrocławiu. Obrońca biało-czerwonych nie uciekł od pytań związanych z ostatnią aferą alkoholową, która miała miejsce przed miesiącem. Dodał również, że po przyjeździe wszystkich zawodników czeka ich męska rozmowa na ten temat i do przyjemnych na pewno nie będzie należała.
