FRANCJA I BELGIA W PÓŁFINALE MŚ

i

Autor: se.pl

MŚ 2018: Belgia w półfinale! Brazylia pożegnała się z mundialem

2018-07-06 22:00

To reprezentacja Belgii zmierzy się w meczu półfinałowym MŚ 2018 z Francją. "Czerwone Diabły" pokonały Brazylijczyków 2:1 i odprawiły ich do domu. Tym samym mamy pewność, że najlepszą czwórkę turnieju stworzą drużyny z Europy. W sobotę o kolejne dwa miejsca powalczą Rosjanie z Chorwatami oraz Szwedzi z Anglikami.

Od pierwszych momentów mecz musiał się podobać, bo na boisku działo się sporo. Tempo gry przypominało jazdę bez trzymanki. Akcja przenosiła się z jednego pola karnego pod drugą szesnastkę. Wydawało się, że przewagę zyskała drużyna Brazylii, bo w słupek trafił Thiago Silva i Canarinhos stworzyli jeszcze inne dobre szanse. Tymczasem 13. minuta pokazała, że wnioski zostały wysnute zbyt wcześnie. Po zagraniu z rzutu rożnego pechowo interweniował Fernandinho, wbijając piłkę do własnej bramki. To Belgia prowadziła.

Brazylijczycy chcieli odpowiedzieć jak najszybciej i mieli ku temu okazje, ale świetnie dysponowany tego wieczoru był Thibault Courtois. Belgijski bramkarz świetnie bronił strzały Williana, Neymara i Philippe Coutinho. W 31. minucie Belgowie pokazali to, z czego słyną, czyli szybki kontratak. Wyprowadził go Romelu Lukaku. Snajper oddał piłkę Kevinowi De Bruyne, a ten kropnął w odpowiednim momencie mocno i celnie, dzięki czemu jego zespół prowadził do przerwy 2:0.

Brazylijczycy od początku drugiej odsłony rzucili się do ataku. Zepchnęli rywali do defensywy i z całych sił starali się zdobyć gola kontaktowego. Blisko byli po zagraniu Marcelo, ale żaden z jego partnerów nie przeciął podania wzdłuż bramki. W 56. minucie przewrócił się w szesnastce Gabriel Jesus, a sędziowie sprawdzili wślizg Vincenta Kompanego. Faulu nie znaleźli, więc nie było rzut karnego dla Canarinhos. 

Kilka minut później zakończyć rywalizację mógł Eden Hazard. W szybkiej kontrze Belg postanowił zagrać egoistycznie i zakończyć akcję strzałem po długim rogu, a nie podaniem do Lukaku. To nie była dobra decyzja. Uderzenie minęło słupek bramki Alissona. Sytuacja mogła się błyskawicznie zemścić, bo strzał Douglasa Costy wypluł pod nogi Paulinho Courtois. Tyle, że pomocnik nie spodziewał się takiego obrotu sprawy i nie wykorzystał pustej bramki.

Brazylijczycy dopięli swego w 76. minucie. Renato Augusto zaliczył wejście smoka i po trzech minutach na murawie wpisał się na listę strzelców, wykorzystując wirtuozerskie zagranie Coutinho. Canarinhos mieli kwadrans na doprowadzenie do dogrywki. Stworzyli wyśmienite sytuacje, po których mogli nawet rozstrzygnąć mecz na swoją korzyść w regulaminowym czasie gry. Tego dnia opuściła ich jednak skuteczność. Piłkę nad bramką z kilku metrów przeniósł Roberto Firmino. Kapitalnego podania od Neymara nie wykorzystał Coutinho. Piłki meczowej na gola nie zamienił sam lider Brazylii z numerem 10. W 94. minucie genialnie wybronił strzał Neymara Courtois.

Czas nieubłaganie płynął i ostatni gwizdek Milorada Mazicia oznajmił światu zaskakującą wieść: PIĘCIOKROTNI MISTRZOWIE ŚWIATA ODPADLI Z MUNDIALU W ĆWIERĆFINALE! Tym samym skończyły się brazylijskie marzenia o odzyskaniu tytułu, a rozpoczęło belgijskie święto pełne piwa, czekolady, frytek i futbolu oczywiście.

BRAZYLIA - BELGIA 1:2 (0:2)

Bramki: Renato Augusto 76 - Fernandinho 13 (s), Kevin De Bruyne 31

Żółte kartki: Fernandinho, Fagner - Thomas Meunier

Brazylia: Alisson - Fagner, Silva, Miranda, Marcelo - Fernandinho, Paulinho (73. Augusto), Coutinho - Willian (46. Firmino), Jesus (58. Costa), Neymar

Belgia: Courtois - Alderweireld, Kompany, Vertonghen - Meunier, Fellaini, Witsel, Chadli (83. Vermaelen) - De Bruyne, Lukaku (87. Tielemans), Hazard

Najnowsze