Djibril Diaw

i

Autor: FACEBOOK.COM

MŚ 2018: Djibril Diaw: Senegal wygra z Polską 2:1!

2017-12-02 20:58

Elhadji Pape Djibril Diaw (23 l.) to jedyny Senegalczyk w polskiej Ekstraklasie. Obrońca Korony Kielce z wyników losowania grup mistrzostw świata jest bardzo zadowolony. Jak mówi „Super Expressowi”, w Dakarze i okolicach mają identyczne zdanie.

„Super Express”:  - Pewnie nie było tak, że w Senegalu za wszelką cenę chcieli uniknąć Polski…
Djibril Diaw: - Nie ma co ukrywać, nie było… Była obawa przed Hiszpanią, Francją, Brazylią… Wiadomo, że te zespoły zawsze budzą postrach, natomiast z tego co dał los jesteśmy dość zadowoleni. Jak to się mówi grupa jest „jouable”, czyli taka do przyjęcia. Dla mnie najlepiej by było, gdybyśmy wyszli z niej razem z Polską. Jako Senegalczyk i fan reprezentacji jestem optymistą i stawiam, że w pierwszym meczu wygramy z Polską 2:1. Zresztą, wierzę, że wygramy wszystkie trzy mecze!

- Jak byś porównał potencjał Polski i Senegalu?
- W moim odczuciu siła obu zespołów jest bardzo podobna. Największym atutem Senegalu jest sektor ofensywny na czele z Sadio Mane z Liverpoolu. Gdybym miał wskazać naszego najważniejszego gracza to wybrałbym właśnie Mane. Tyle że w ataku nie jest osamotniony. M’Baye Niang i Diafre Sakho uzupełniają ten tercet i są naszym największym atutem.

- Polska ma za to Lewandowskiego…
- Porównując jeden do jednego, to nie ma się co równać z Lewandowskim. To piłkarz klasy światowej i nie ma wielu drużyn na świecie, które na pozycji „9” mogłyby wystawić kogoś równego Polakowi. Ale, jak powiedziałem, nasz ofensywny tercet na pewno sprawi Polsce dużo kłopotu. W moim odczuciu Polska i Senegal prezentują na tyle wyrównany poziom, że o wyniku zadecydują detale. Nie ma tu zdecydowanego faworyta.

- Widzisz w którejś formacji przewagę Polski?
- Myślę, że największa różnica na waszą korzyść jest w bramce. Macie uznanych bramkarzy, grających w świetnych klubach, a nasz pierwszy bramkarz – Khadim N’Diaye – wciąż gra w Afryce, w Gwinei. Choć mam nadzieję, że na mistrzostwach pokaże się z dobrej strony, to jednak nie ma się co oszukiwać – tu Polska prezentuje się zdecydowanie lepiej.

- Na mundialu zagra kilka drużyn z Afryki. Na którym miejscu jeśli chodzi o wasz kontynent ustawiłbyś Senegal w rankingu?
- Na pierwszym! Zresztą, biorąc pod uwagę ranking FIFA Senegal jest na 23. miejscu na świecie, najwyższym spośród afrykańskich drużyn. I moim zdaniem taka jest prawda: w Afryce nie ma obecnie lepszej drużyny od nas. Mówiłem, że w meczu z Polską zadecydują detale. Tak samo było w ostatnich mistrzostwach Afryki, odpadliśmy po karnych z Kamerunem, w ćwierćfinale. A równie dobrze mogliśmy wygrać. Mamy naprawdę dobry zespół…

- Ale najlepszy mieliście chyba w 2002 roku, gdy Senegal dotarł do ćwierćfinału na mundialu w Korei i Japonii, miał wtedy El Hadji Dioufa…
- Oj, nie do końca się zgadzam! Moim zdaniem obecny zespół jest leciutko lepszy od tamtego, może się nawet okazać najlepszym w historii Senegalu! Dlatego dla mnie sukcesem w Rosji byłoby przebicie tamtego osiągnięcia, albo co najmniej wyrównanie go.

- Skoro tak, to gdybyście nie wyszli z tej grupy, wasi kibice byliby bardzo rozczarowani?
- Tak, ale… nawet gdybyśmy grali z Brazylią i innymi potęgami i nie awansowali, to Senegalczycy też byliby bardzo rozczarowani. Bo senegalski fan rodzi się optymistą i zawsze wierzy, że przejdziemy dalej, nie jest ważne z kim gramy. Reprezentacja to w Senegalu „świętość”. Gdy drużyna narodowa gra, to cały kraj zamiera. To w pewnym sensie jest dla kibica sprawa życia i śmierci…

- Ty pewnie nie masz wielkich szans na powołanie...
- Nigdy nie mów nigdy. Całkiem niedawno grałem w zespole U23, którym opiekował się obecny selekcjoner Senegalu, nasz były świetny piłkarz, Aliou Cisse. Z tej drużyny do pierwszej kadry przebiło się już kilku piłkarzy. Ja też marzeń nie porzuciłem.

- Dwa słowa o Koronie. Jesteście rewelacją ligi. Jak to wytłumaczyć?
- Mieliśmy świetny okres przygotowawczy, bardzo dobrze realizujemy to co wskazuje nam trener. Mamy też fajną grupę, i pod względem piłkarskim, i ludzkim. A nasz cel? Dla mnie cel podstawowy to pierwsza ósemka ligi, a w pucharze po prostu dojść tak wysoko jak się da.

Faustino Asprilla: To Polska jest faworytem tej grupy! [WYWIAD]

Manuel Arboleda: Kolumbia? Uważajcie na Sancheza!

Najnowsze