Mundial w Rosji jest dla "Albicelestes" koszmarem. Wicemistrzowie świata sprzed czterech lat mieli być jednym z faworytów obecnego turnieju. Wszystkie oczy skierowane były przede wszystkim na Lionela Messiego. Ale że piłka to sport drużynowy, to gwiazda FC Barcelona sama począć może nie wiele.
A i tak Messi nie jest w najlepszej dyspozycji. W dodatku sprawy nie ułatwiają jego koledzy z drużyny. Doprowadziło to do klęski w meczu z Chorwacją. Zespół z Bałkanów gładko poradził sobie z Argentyną wygrywając aż 3:0. Antybohaterem tego spotkania był Wilfredo Caballero, który popełnił fatalny błąd.
Bramkarz Chelsea Londyn chciał przelobować nadbiegającego Ante Rebicia. Zrobił to jednak bardzo niedokładnie i chorwacki napastnik miał doskonałą sytuację, której nie zmarnował. Od momentu straty gola gra "Albicelestes" kompletnie się posypała. Fani z Ameryki Południowej byli wściekli. Nic nie tłumaczy jednak ich komentarzy na Instagramie.
Caballero przed mundialem opublikował zdjęcie z córkami. To właśnie ten post stał się miejscem, gdzie kibice wylewali swoje żale. Niektórzy przekroczyli wszelkie granice. Po niefortunnym meczu zaczęli grozić nie tylko bramkarzowi, ale również jego rodzinie. Pojawiły się pogróżki śmierci, a także groźby, że żona i córki piłkarza zostaną zgwałcone. Na razie nie wiadomo, czy Caballero zdecyduje się zgłosić sprawę na policję.