Po zwolnieniu selekcjonera Lopeteguiego Hiszpania jest podzielona. Jedni krytykują wyrzuconego trenera, wytykając mu zdradę (za plecami władz federacji podpisał kontrakt z Realem), inni - bronią szkoleniowca, a winą za cały bałagan obarczają prezesa Luisa Rubialesa, zarzucając mu, że nie powinien podejmować teraz, tuż przed mundialem i starciem z Portugalią, tak drastycznej decyzji. Fakty są takie, że pod wodzą zwolnionego Baska "La Furia Roja" w imponującym stylu wygrała trudną grupę w eliminacjach (9 zwycięstw, 1 remis), a nowy selekcjoner, dotychczasowy dyrektor sportowy kadry Fernando Hierro, nie ma prawie żadnego trenerskiego doświadczenia. - To prawda, jako pierwszy trener prowadziłem tylko przez rok Oviedo. Ale przecież w futbolu jestem już od 30 lat - mówi Hierro, 89-krotny reprezentant Hiszpanii (lata 1989-2002). - Nie zepsuje przez dwa dni tego, co było budowane od dwóch lat - dodaje.
Jak ujawnia hiszpańska prasa, największe gwiazdy reprezentacji długo próbowały przekonać prezesa Rubialesa, żeby ten nie zwalniał Lopeteguiego. Baska bronił też mający go zastąpić Hierro, a najbardziej niezadowolony z dymisji selekcjonera był podobno kapitan Sergio Ramos, który już od jakiegoś czasu wiedział, że były już trener kadry po mundialu zostanie jego szkoleniowcem w Realu. "Jesteśmy narodową reprezentacją, reprezentujemy jeden herb, te same barwy, kibiców i jedną ojczyznę. Możecie wciąż liczyć na naszą odpowiedzialność i zaangażowanie. Wczoraj, dziś i jutro - zawsze razem!" - napisał Ramos na Twitterze po zwolnieniu Lopeteguiego.
Przed stoperem Realu trudne zadanie - dziś musi powstrzymać Cristiano Ronaldo, z którym niedawno znów wygrał Ligę Mistrzów. "Ronaldo czy VAR? Co tak naprawdę jest większym problemem Ramosa?" - pyta jednak hiszpański "El Confidencial". Na rosyjskim mundialu sędziowie mogą wreszcie korygować swoje decyzje w oparciu o znany z polskich boisk system powtórek wideo. A znany z ostrej gry Ramos to specjalista od chamskich, trudnych do wychwycenia fauli widocznych właśnie dopiero na powtórkach. Hiszpańska gazeta donosi, że gwiazdor Realu na specjalnych wykładach poświęconych VAR był szczególnie uczulany, co musi zmienić, żeby nie wylecieć z boiska. Tylko czy będzie potrafił się powstrzymać?