Długo czekać trzeba było na pierwszego gola w tym meczu. Strzelili go Francuzi, choć to Urugwaj stworzył groźniejsze sytuacje. W 40. minucie meczu piłkę do bramki wpakował głową Raphael Varane i do szatni "Trójkolorowi" schodzili z jednobramkową zaliczką. Przyczynił się do tego Hugo Lloris, który tuż przed przerwą popisał się kapitalną paradą i uratował swój zespoł przed utratą gola.
Po przerwie szanse Urugwajczyków pogrzebał ich bramkarz Fernando Muslera. Golkiper zachował się katastrofalnie przy uderzeniu Antoine'a Griezmanna, bo właściwie sam wrzucił sobie piłkę do bramki.
Po tym ciosie Urugwaj już się nie podniósł. Mecz zakończył się wynikiem 0:2.

i