Ta kuriozalna interwencja mocno utrudniła zadanie reprezentacji Urugwaju. Piłkarze z Ameryki Południowej przegrywali do przerwy po golu Rapahaela Varane'a. Na drugą połowę wyszli z nastawieniem mocno ofensywnym, aby doprowadzić do wyrównania. Tyle, że w 61. minucie prawdziwego sabotażu dokonał Fernando Muslera. Właśnie wtedy na strzał z dystansu zdecydował się Antoine Griezmann. Piłka uderzona była mocno, ale w środek bramki. Golkiper jednak źle ustawił się do obrony i nieudolnie wepchnął sobie to uderzenie do bramki. Tym samym pokrzyżował mocno plany swoich kolegów.

i