Atmosfera wokół reprezentacji jest nie najlepsza, jednak sami zawodnicy twierdzą, że nie rozpamiętują wtorkowej klęski i są gotowi na Kolumbię.
- Nie możemy załamywać rąk i siedzieć w pokojach. Jeżeli ktoś się uśmiechnie to nie jest nic złego. Musimy złapać trochę świeżości, również psychicznej – mówi Łukasz Teodorczyk.
Niemal pewne są spore zmiany w składzie na Kolumbię. Jednym z tych, którzy mogą zagrać, jest Bartosz Bereszyński, przymierzany do roli prawego wahadłowego.
- U każdego z zawodników widać chęć wystąpienia – twierdzi Bereszyński. - Po to tutaj jesteśmy. Ja jestem gotowy. Dla mnie nie ma większej różnicy czy zagram na prawej obronie czy wahadle. Dla mnie najważniejsze jest to, żeby zagrać – dodał.
Wciąż nieprzesądzony jest występ Kamila Glika, ale według sztabu szkoleniowego obrońca Monaco jest w coraz lepszej dyspozycji.
- Stan Kamila jest bardzo pozytywny – mówi trener przygotowania fizycznego Remigiusz Rzepka. - Trenuje już w pełnym kontakcie. Jest dopuszczony do pełnych zajęć, ale pozostaje pod stałą opieką lekarza. Nie mamy żadnych sygnałów co do jego dolegliwości. Wykonaliśmy bardzo dużą pracę, a Kamil poświęcił sporo czasu i energii. Jest w gotowości. Teraz musi być sygnał z jego strony jako zawodnika i decyzja trenera – podkreśla.