Mecz Niemcy - Szwecja budził ogromne emocje jeszcze przed pierwszym gwizdkiem sędziego Szymona Marciniaka. Po niepowodzeniu w pierwszym spotkaniu, nasi zachodni sąsiedzi grali z nożem na gardle. Po dwóch kolejkach Meksyk miał bowiem sześć punktów (wygrane z Niemcami 1:0 i Koreą Południową 2:1), a sobotni rywal podopiecznych Joachima Loewa mógł dopisać kolejny komplet punktów. Wówczas "Trzy Korony" zaklepałyby sobie miejsce w 1/8 finału MŚ 2018. Obrońcy tytułu mogliby z kolei pakować walizki. Po pierwszej połowie najczarniejszy koszmar niemieckich kibiców nabierał realnych kształtów. Toivonen strzelił na 1:0 i Skandynawowie do szatni schodzili z uśmiechem na ustach. Wystarczyły jednak dwie minuty gry po przerwie, by do wyrównania doprowadził Reus. Mistrzowie z 2014 roku walczyli do samego końca, ale długo nie mogli dorzucić drugiego trafienia. Przeszkodził w tym... Jerome Boateng. Obrońca został wyrzucony w końcówce z boiska za drugą żółtą kartkę. Faworytów uratował Toni Kroos w doliczonym czasie gry, popisując się przepięknym golem. Tym samym Niemcy i Szwecja po dwóch seriach gier mają na koncie po trzy punkty. W ostatniej kolejce nasi zachodni sąsiedzi zagrają z Koreą Południową, a Skandynawowie zmierzą się z Meksykiem.
Wyniki na żywo - sprawdź na kogo warto postawić
Tabele i statystyki z 16 dyscyplin
![Gdy go znaleźli, z wody wystawała tylko głowa i ramiona! Zaginiony mężczyzna znalazł się w pułapce [ZDJĘCIA]](https://cdn.galleries.smcloud.net/t/galleries/gf-oJof-pzEt-6bVA_poszukiwania-pod-belchatowem-76-latek-ugrzazl-na-mokradlach-zdjecia-300x250.jpg)
