W podjęciu ostatecznych decyzji miał pomóc niedzielny wewnętrzny sparing kadry. Zespół podzielono na „białych” i „czerwonych”. Ci drudzy wygrali 1:0 po golu Grzegorza Krychowiaka z rzutu karnego. W składzie „czerwonych” wystąpili: Fabiański - Piszczek, Glik, Cionek - Błaszczykowski, Góralski, Krychowiak, Rybus - Grosicki, Lewandowski, Milik. Natomiast drużyna „białych” to: Białkowski – Kędziora, Kamiński, Jędrzejczyk – Frankowski, Linetty, Mączyński, Kurzawa – Peszko, Wilczek, Kownacki. Oczywiście piłkarze się zmieniali i każdy z kadrowiczów - również ci, którzy nie grali od początku - dostał szansę gry.
Dla wielu z nich to najważniejszy dzień w życiu sportowym.
- Jesteśmy bardzo zadowoleni. Obyło się bez kontuzji i to najważniejsze. Dla nas to bardzo dobry materiał pod kątem powołań na mundial. Było ostro, było widać zaangażowanie. Dla wielu z nich to najważniejszy dzień w życiu sportowym – powiedział drugi trener Bogdan Zając.
Dziś do 13:00 PZPN musi wysłać FIFA 23-osobową listę. Godzinę później kadra zostanie przedstawiona opinii publicznej.
- Jak zawsze selekcjoner najpierw porozmawia z zawodnikami. Nikt nie dowie się o decyzji z prasy - podkreślił Zając.
Jeszcze wczoraj po południu najbardziej prawdopodobną grupą odstrzelonych zawodników byli: Paweł Dawidowicz, Szymon Żurkowski, Sebastian Szymański, Kamil Wilczek, Marcin Kamiński, Tomasz Kędziora, Krzysztof Mączyński Artur Jędrzejczyk i Łukasz Skorupski, który przegrał z kontuzją. Ale nikt nie wie, co przyniosła noc. Selekcjoner do późnych godzin wraz ze współpracownikami debatował nad składem kadry, a w przypadku Skorupskiego i Mączyńskiego wiele do powiedzenia miał też właśnie sztab medyczny.
WYNIKI NA ŻYWO - sprawdź na kogo warto postawić
Tabele i statystyki z 16 dyscyplin