Po występie Polaków na mistrzostwach świata w Rosji spodziewaliśmy się dużo, dużo więcej, tymczasem powtórzył się smutny scenariusz z poprzednich mundiali - w 2002 i 2006 roku. Czyli niespodziewana przegrana w pierwszym meczu i porażka w spotkaniu o wszystko. Teraz biało-czerwonych czeka jedynie starcie "o honor" z Japonią, która wciąż walczy o awans.
Jednak nie same wyniki są tu najważniejsze, a styl gry, jaki zaprezentowała drużyna Adama Nawałki. Ten był bowiem wręcz katastrofalny! Z Kolumbią przegraliśmy aż 0:3 i definitywne pożegnaliśmy się z MŚ 2018, choć do rozegrania pozostał jeden mecz. Piłkarze chyba sami zdawali sobie sprawę, że zawalili, bo po spotkaniu wygladali na zamyslonych i zafrasowanych.
W poniedziałek dostali od selekcjonera nieco czasu wolnego. Kilku z nich postanowiło spędzić go leniuchując nad basenem. I mieli dość nietęgie miny. Trudno powiedzieć, czy to tylko dobra gra aktorska po ostatniej małej aferze (kiedy po klęsce z Senegalem sfotografowano ich odprężonych i uśmiechniętych), czy faktycznie byli załamani swoim występem. Ale wyglądali na szczerze zasmuconych. Nawet zwykle tryskający humorem Artur Jędrzejczyk nie miał powodów do śmiechu.
Zamyślony pluskał się w wodzie, promienie słońca łapał Łukasz Teodorczyk, a kolegów z nieśmiałym uśmiechem na ustach obserwował Jacek Góralski. Nieopodal relaksował się także Zbigniew Boniek, który leżał na leżaku.
Miejmy nadzieję, że w czwartkowym meczu z Japonią nasi reprezentanci - niezależnie od ustawienia i składu, w jakim zaczną spotkanie - pokażą sportową złość. A nie wyjdą na nie załamani i zrezygnowani, bo to praktycznie prosta droga do kolejnej klęski.
WYNIKI NA ŻYWO - sprawdź na kogo warto postawić
Tabele i statystyki z 16 dyscyplin