Zlatko Dalić, Luka Modrić, reprezentacja Chorwacji

i

Autor: East News Zlatko Dalić (z prawej) ściska Lukę Modricia (z lewej)

Zlatko Dalić, trener reprezentacji Chorwacji specjalnie dla "SE": Luka Мodrić zasłużył na Złotą Piłkę [WYWIAD]

2018-08-04 5:00

Reprezentacja Chorwacji była rewelacją mundialu, zdobyła wicemistrzostwo świata. Dostarczyła wielu emocji i wzruszeń. W finale musiała uznać wyższość Francji, z którą przegrała 2:4. Selekcjoner Chorwatów Zlatko Dalić został nominowany przez FIFA do nagrody "Najlepszy trener 2018". W rozmowie z "Super Expressem" opowiada o przeżyciach podczas turnieju w Rosji.

"Super Express: - Jakie marzenia miał pan przed mundialem?
Zlatko Dalić (52 l., selekcjoner reprezentacji Chorwacji): - Celem było wyjście z grupy, bo od 20 lat nie udało się to naszej reprezentacji. Właśnie to było moim głównym zadaniem, o którym myślałem. Gdy to osiągnęliśmy, to krok po kroku dotarliśmy do finału. U nas nie było presji, że koniecznie musimy coś zrobić. Właśnie dlatego udało nam się awansować do finału.

- Na autobusie Chorwacji podczas mundialu widniał napis: "Mały kraj, wielkie marzenia". Czujecie się bohaterami narodu?
- Jestem szczęśliwy, że to hasło stało się rzeczywistością. Chorwacja to mały kraj, który liczy 4 miliony ludzi, a reprezentacja jest jedną z najlepszych na świecie. Cały świat mówił o naszych sukcesach w Rosji. To bardzo ważne dla mnie.

- Z czego jest pan najbardziej dumny?
- Z wyniku, który osiągnęliśmy. Jesteśmy drugą drużyną na świecie. Zadziwiliśmy wszystkich odważną grą. Jestem też wyjątkowo dumny z tego co zrobiliśmy dla Chorwacji. Daliśmy rodakom dużo radości.

- Pana piłkarze podczas mundialu zaimponowali walecznością i poświęceniem. Jak pan do nich dotarł, ze tak byli gotowi umierać na boisku?
- Тo kwestia charakteru. Chorwaci lubią walczyć, nie poddają się. Od początku pracy z kadrą, starałem się pokazać piłkarzom, że wierzę w ich możliwości. Ta wiara przeniosła się na nich. W ciągu dwóch miesięcy tylko raz podniosłem głos. Nigdy nie okazałem nerwowości i niepewności. Gdyby tak się stało, to udzieliłoby się to także im. Długo rozmawiałem z piłkarzami i zawsze ich rozumiałem. Wpajałem im, że ten turniej to ich życiowa szansa.

- Skąd pana piłkarze mieli tyle sił?
- Były takie momenty, że chciałem przeprowadzić zmianę i nikt nie chciał zejść. Każdy mówił, że dobrze się czuje i może nadal grać, mimo że ja wiedziałem, że niektórzy mają kontuzje. Każdy chciał grać w finale. Każdy chciał być częścią tej historii. Każdy chciał dać z siebie wszystko. Dlatego nikt nie czuł zmęczenia. Mimo że wcześniej mieliśmy trzy dogrywki.

- Kiedy poczuł pan, że Chorwacja może dokonać w Rosji coś wielkiego?
- Po pierwszym wygranym meczu z Nigerią piłkarze uwierzyli, że są w stanie coś osiągnąć. Gdy pokonaliśmy Argentynę już wiedziałem, że będzie trudno nas zatrzymać. Poczułem siłę zespołu.

Great player and above all true gentlemen! Paul Pogba! Post udostępniony przez Zlatko Dalic (@daliczlatko)

- Jakby pan dziś rozegrał przegrany finał z Francją? Zmieniłby pan coś?
- Bardzo żałuję, że nie zostaliśmy mistrzami świata. Nadal jest mi ciężko i zawsze tak będzie, obojętnie ile minie czasu.

- Ile razy oglądał pan finał?
- Nie wiem czy kiedyś w ogóle obejrzę ten mecz. Byliśmy na tyle dobrzy, żeby zostać mistrzem świata. Jednak Francuzi mieli więcej szczęścia w tym spotkaniu. Taki jest futbol. Widocznie popełniliśmy błąd. Jesteśmy drudzy na świecie, ale jest mi bardzo żal, że to jednak nie mój zespół wygrał mundial.

- Gwiazdą mundialu był Luka Modrić. Zasługuje na "Złotą piłkę"?
- Zasłużenie został wybrany najlepszym piłkarzem turnieju. Bardzo się cieszę, że go doceniono. Nasz kapitan jest fantastycznym człowiekiem, który nie zapomniał jak trudne miał dzieciństwo. Wygrał Ligę Mistrzów, ma srebrny medal z MŚ w Rosji. Jest wyjątkowym piłkarzem. Liczę, że dostanie "Złotą piłkę".

- Prezydent kraju Kolinda Grabar-Kitarović to największa fanka Chorwacji?
- Pokazała jak bardzo kocha kraj i reprezentację. Poznałem ją na meczu reprezentacji piłkarzy ręcznych. Zrobiła na mnie wielkie wrażenie, że podczas jednego z spotkań Chorwacji kibicowała nam z loży VIP, bo nie była ubrana w obowiązkowy garnitur, lecz w koszulkę reprezentacji. W taki sposób pokazała, że drużyna narodowa jest w jej sercu. Z takim zapałem okazywała emocje, że cały świat zwrócił na nią uwagę.

- Co najbardziej zdziwiło pana po powrocie do Chorwacji?
- Cieszę się, że nas sukces zjednoczył Chorwatów: i młodych, i starszych. Wszyscy byli naszymi kibicami i w tym dniach futbol był dla nich sprawą najważniejszą. Dopiero jak wróciliśmy do Zagrzebia, to tak naprawdę zrozumieliśmy, co osiągnęliśmy w Rosji. Byliśmy bardzo szczęśliwi, że ci wszyscy ludzie wyszli na ulicę, aby nas przywitać.

- Kibice zaskoczyli pana upominkami?
- Zebrałem tyle prezentów, że nie wiem co z nimi zrobić. Nigdy w życiu tylu nie dostałem. Burmistrz Livno, skąd pochodzę, przekazał mi piękny obraz. Mówił, że w całej historii miasta nigdy nie zebrało się tylu ludzi, aby świętować sukces. To były dla mnie wielkie emocje. Pewnie w przyszłości Livno zawsze będzie kojarzone ze mną. Dlatego rozpiera mnie duma.

Ćiro! Post udostępniony przez Zlatko Dalic (@daliczlatko)

- Spotkał się pan z trenerem Miroslavem Blażeviciem, który doprowadził Chorwację do trzeciego miejsca na MŚ 1998?
- Tak, to mój wielki przyjaciel i wspaniały człowiek. W tym zawodzie jest moim wzorem. Zawsze mi doradza i mam nadzieję, że jestem jego dobrym uczniem. Był bardzo szczęśliwy, że udało nam się poprawić wynik sprzed 20 lat.

- Po mundialu udało się panu odpocząć?
- Nie nazwałbym tego odpoczynkiem (śmiech). Ciągle do mnie podchodzą ludzie. Każdy chce porozmawiać, zrobić sobie ze mną pamiątkowe zdjęcie. To miłe, to mi nie przeszkadza. Jestem w Novalji. Telefon dzwoni bez przerwy.

- Był pan w Polsce?
- Podczas kariery piłkarskiej nie miałem takiej okazji. Pierwszy raz przyjechałem na EURO 2012. Byłem w Poznaniu na meczu Chorwacja - Włochy. Mam bardzo fajne wspomnienia z tego pobytu. Zawsze staram się poznać kulturę i zwyczaje kraju, który odwiedzam. Bardzo spodobał mi się stadion w Poznaniu i atmosfera, która wtedy na nim panowała. Mam nadzieję, że jeszcze będzie okazja przyjechać do Polski.

Hvala moj narode! Vatreni?? Post udostępniony przez Zlatko Dalic (@daliczlatko)
Najnowsze