Aaron Ramsey

i

Autor: East News Aaron Ramsey

Klątwa Ramseya znów zbiera żniwa! Wokalista Linkin Park kolejną "ofiarą" Walijczyka?

2017-07-21 14:00

Przez lata kibice nie chcą wierzyć w klątwę Aarona Ramseya, ale piłkarz Arsenalu nie przestaje być panem życia i śmierci. Gdy on trafia do siatki, znane osobistości w popłochu szukają schronienia, bo zazwyczaj umiera ktoś ważny. Historia znów się powtórzyła. Ramsey strzelił gola, a dzień później świat pogrążył się w smutku na wieść o śmierci wokalisty Linkin Park - Chestera Benningtona.

Klątwa Aarona Ramseya brzmi jak głupi żart, ale po tylu latach trzeba ją brać na poważnie! Trudno to wytłumaczyć, ale gdy Walijczyk zdobywa bramkę, umiera ktoś ważny. Wszystko zaczęło się w 2011 roku. Ramsey strzelił gola Manchesterowi United. Niecałe 24 godziny od tego trafienia światowe media zaczęły trąbić o śmierci przywódcy Al-Kaidy, Osamy bin Ladena, który po latach starań został odnaleziony i zlikwidowany w swojej kryjówce.

Oczywiście wtedy nikt nie zdawał sobie sprawy z klątwy Ramseya, ale gdy scenariusz się powtarzał, jeden z internautów przypadkowo zauważył tę dziwną zależność, w której gole piłkarza Arsenalu decydują o czyjejś śmierci. W 2012 roku, w dniu zdobytej przez pomocnika bramki w meczu z Sunderlandem, legendarna piosenkarka Whitney Houston została znaleziona martwa w łazience hotelu w Los Angeles.

Zobacz: Boniek o Szczęsnym: Juventus kupił bramkarza na 10-12 lat

W 2014 roku 26-latek znów "narozrabiał". Strzelał gole w meczach z Manchesterem City i Evertonem, a umierali aktorzy Robin Williams i Richard Attenborough. Trochę tego za dużo, jak na zwykły przypadek, a to nie koniec. 9 stycznia 2016 roku Ramsey wpisał się na listę strzelców w meczu pucharowym z Sunderlandem, dzień później zmarł piosenkarz David Bowie. Kilka dni później Walijczyk trafił z Liverpoolem. Efekt? Nagła śmierć aktora Alana Rickmana, odtwórcy roli profesora Snape'a w filmach o Harrym Potterze.

20 lipca 2017 roku Ramsey bezbłędnie wykorzystał rzut karny przeciwko Bayernowi Monachium w meczu towarzyskim. Dzień później zmarł kolejny, wybitny artysta - Chester Bennington z grupy Linkin Park. I jak tu nie wierzyć w klątwę?

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze