Grzegorz Krychowiak mecz Manchester City - West Bromwich Albion zaczął od pierwszej minuty. Reprezentant Polski nie będzie jednak chętnie wracał wspomnieniami do tej rywalizacji i to wcale nie ze względu na porażkę swojej drużyny 0:3. Po zaledwie pięciu minutach od pierwszego gwizdka "Krycha", który niedawno obchodził urodziny, stał się ofiarą brutalnego ataku Fernandinho. Brazylijczyk stanął na udo Krychowiaka i wydawało się, że otrzyma czerwoną kartkę. Nic podobnego. Arbiter nie wyciągnął nawet żółtej. Niewykluczone jednak, że sprawą zajmie się komisja dyscyplinarna i z opóźnieniem ukarze Fernandinho.
Krychowiak pic.twitter.com/zRhRogkGMB
— abramek (@ArkadiuszAbrame) 31 stycznia 2018
Polak potrzebował rzecz jasna pomocy medycznej. Po krótkim czasie wrócił na boisko i wydawało się, że nic poważnego mu się nie stało. W 33. minucie nie był jednak w stanie kontynuować gry i zastąpił go Gareth Barry. W tym momencie było już 1:0 dla gospodarzy, a strzelcem gola w 19. minucie okazał się... Fernandinho!
Po przerwie przewodzący tabeli Premier League "The Citizens" trafili jeszcze dwukrotnie. W 68. minucie na listę strzelców wpisał się Kevin De Bruyne, a tuż przed końcem spotkania triumf gospodarzy przypieczętował Sergio Aguero. Po 25. kolejce podopieczni Pepa Guardioli mają już 15 punktów przewagi nad Manchesterem United i pewnie zmierzają po mistrzowski tytuł. West Brom Krychowiaka zamyka tabelę ligi angielskiej, a do bezpiecznego miejsca traci cztery "oczka".
Sprawdź także: Chwytające za serce życzenia Wojciecha Szczęsnego dla Grzegorza Krychowiaka. I to ZDJĘCIE!