Była 93. minuta meczu. Barcelona prowadziła z Realem na Santiago Bernabeu 2:0, a Królewscy musieli radzić sobie bez jednego zawodnika, bo czerwoną kartkę obejrzał wcześniej Dani Carvajal. Wszystko było już jasne. Kibice Blaugrany cieszyli się z triumfu nad największym rywalem. Wtedy piłkę na prawym skrzydle przejął Leo Messi. Podprowadził ją w okolice, gdzie przebywał Marcelo i ograł obrońcę gospodarzy dryblingiem. Brazylijczyk nie nadążył za rywalem i tylko nadepnął na jego but. Piłkarskie korki zostały przed polem karnym, ale Messi się tym nie przejął. Popędził boso do linii końcowej i zagrał przed bramkę, gdzie był Aleix Vidal. Zmiennik uderzył od razu na bramkę Keylora Navasa i było 3:0.
#ريال_مدريد_برشلونه
— вттυσ (@ibtehal_ab) December 23, 2017
loses shoe , serves up assist
messi pic.twitter.com/M5g4UagxV5
Messi dokonał czegoś niebywałego, zaliczając asystę bez buta na nodze. Kilkadziesiąt minut przed tym zdarzeniem zamienił rzut karny na bramkę i zdobywał 54. gola w 2017 roku. Wyprzedził tym samym Roberta Lewandowskiego, który liderował w klasyfikacji z 53 trafieniami i najlepszą średnią bramek na mecz. Argentyńczyk nie może jednak spać spokojnie, bo po piętach depcze mu Harry Kane. Napastnik Tottenhamu zaliczył w sobotni wieczór hat-tricka podczas starcia z Burnley (3:0). Tym samym ma na koncie 53 bramki, a do rozegrania jeszcze jedno spotkanie. Koguty 26 grudnia zmierzą się z Southampton i jeśli Kane zdobędzie dwa gole, zostanie najlepszym strzelcem 2017 roku!
Lionel Messi got an assist in El Clasico with only one boot on.
— Coral (@Coral) December 23, 2017
God. pic.twitter.com/XnAHPkpf9r