Do niecodziennej sytuacji doszło pod koniec pierwszej połowy, przy stanie 2:1 dla Interu. Do rzutu karnego szykował się właśnie Romelu Lukaku, ale nim Belg oddał strzał na murawie pojawił się niespodziewany gość. Spadochroniarz wylądował w okolicy linii środkowej boiska, czym wywołał zdumienie na twarzach piłkarzy i kibiców.
Niechciany gość został szybko usunięty z murawy przez służby porządkowe, a Lukaku mógł wykonać stały fragment gry. Rosły napastnik podwyższył wynik na 3:1, a mecz ostatecznie skończył się zwycięstwem Interu 4:3.
Na razie nie wiadomo czy spadochroniarz wylądował na MAPEI Stadium przez przypadek czy zrobił to specjalnie. Wkrótce powinniśmy spodziewać się komunikatu w tej sprawie.