Syprzak w Barcelonie

i

Autor: archiwum se.pl

Kamil Syprzak dla SE: Zadziałała magia Barcelony

2015-06-18 10:03

Przejście Kamila Syprzaka (24 l.) z Orlenu Wisły Płock do FC Barcelona to transferowy hit roku w piłce ręcznej. Obrotowy reprezentacji Polski podpisał czteroletni kontrakt. - Już uczę się hiszpańskiego, szukam mieszkania i nie mogę się doczekać pierwszego treningu. 3 sierpnia ruszają przygotowania do sezonu - mówi nam Kamil.

"Super Express": - Podobno zabiegały o ciebie wszystkie czołowe zespoły Europy, z najbogatszym klubem świata - PSG na czele. Wybrałeś Barcelonę. Dlaczego?

Kamil Syprzak: - Zadziałała magia tego klubu. Poza tym oferta Barcy była najbardziej konkretna. W ciągu tygodnia wszystkie formalności zostały załatwione. Poza tym Barcelona to kapitalne miejsce do życia, ciepło i świetna kuchnia, za którą przepadam: tapas, owoce morza.

- Jak na twoją decyzję o przejściu do Barcy zareagował trener Wisły Manolo Cadenas?

- Był pierwszym, który dowiedział się, że odchodzę. Było mu smutno, ale zachował wielką klasę i życzył mi powodzenia. Zapewnił, że w razie jakichkolwiek problemów zawsze mogę się do niego zwrócić.

Michael Biegler zdradził plan na ME 2016. Polska chce grać do końca

- Masz tremę przed spotkaniem z Nikolą Karabaticiem i innymi wielkimi gwiazdami Barcelony?

- Przede wszystkim nie wiadomo, czy będę miał okazję poznać Karabaticia, bo słyszałem, że zamierza się przenieść do Paryża. Nie mam żadnych obaw, wierzę, że sobie poradzę. Jestem tylko bardzo podekscytowany i ciekawy, jak to wszystko będzie wyglądać. Miałem okazję porozmawiać już z trenerem Xavierem Pascualem. Zapewnił mnie, że cieszy się, iż dołączyłem do drużyny i dał mi rozpiskę z treningami.

- Lubisz piłkę nożną? Barcelona to przede wszystkim futbol i Leo Messi.

- Messiego jeszcze nie spotkałem, widziałem tylko Camp Nou i inne klubowe obiekty. Piłkę nożną oczywiście lubię, ale bardziej interesuję się koszykówką.

- Barcelona to dla ciebie wielka szansa, ale podczas spotkania z kibicami w Płocku widać było, że żal ci żegnać się z Wisłą.

- To prawda. Płock to moje miasto, jestem wychowankiem Wisły. Tu wszystkiego się nauczyłem, ale nadszedł czas, aby przeciąć pępowinę. Teraz muszę zrobić wszystko, żeby płocczanie byli ze mnie dumni.

Nasi Partnerzy polecają

Najnowsze