Michał Jurecki, piłka ręczna, reprezentacja Polski

i

Autor: CYFRA SPORT

ME w piłce ręcznej: Polska w drodze do półfinału. Białoruś na łopatkach

2016-01-25 23:00

Poirytowani porażką z Norwegią reprezentanci Polski przystąpili w poniedziałek do kolejnego spotkania rundy głównej ME w piłce ręcznej. Tym razem naprzeciwko zespołu Michaela Bieglera na parkiet krakowskiej Tauron Areny wybiegła Białoruś. Biało-czerwoni podeszli do rywalizacji ze wschodnimi sąsiadami bardzo skoncentrowani i absolutnie zasłużenie wygrali 32:27. Do przekonującego triumfu naszych szczypiornistów poprowadził Michał Jurecki, prawdziwy lider kadry.

Dla reprezentacji Polski mecz z Białorusią na ME w piłce ręcznej miał bardzo duże znaczenie. Biało-czerwoni pechowo rozpoczęli rundę główną Euro 2016 szczypiornistów, przegrywając z Norwegią 28:30. Tym samym ich droga do strefy medalowej nieznacznie się wydłużyła. Zespół Michaela Bieglera zdawał sobie sprawę przed rywalizacją ze wschodnimi sąsiadami, że jeśli chce być zależny tylko od siebie w kontekście awansu do półfinału, to w poniedziałek musi wygrać, a następnie w środę przeciwko Chorwacji zdobyć kolejne dwa punkty.

ME w piłce ręcznej: Polska wygrała z Białorusią i wciąż walczy o półfinał

Początek rywalizacji z Białorusią nie wskazywał na łatwe spotkanie dla naszych szczypiornistów. Rywale usiłowali twardo bronić i odgryzać się biało-czerwonym w ataku. Do dziesiątej minuty udawało im się to bardzo dobrze. Z biegiem czasu jednak Polacy zaczęli dominować na parkiecie. Świetnie w bramce kilka razy interweniował Sławomir Szmal, a klasą dla siebie w ataku był Michał Jurecki. "Dzidziuś" rzucał z nieprawdopodobnych pozycji - trafiał nawet z dwoma rywalami szarpiącymi go. Białorusinom z pewnością nie pomógł fakt, że od drugiej minuty musieli radzić sobie bez Siarhieja Rutenki, który opuścił boisko z kontuzją. Po pierwszych trzydziestu minutach biało-czerwoni prowadzili 19:13 i wydawało się, że tym razem dowiozą zwycięstwo bez horroru w końcówce.

Po wznowieniu gry nasi reprezentanci wcale nie zwolnili tempa. Wciąż zatrzymywali Białorusinów w obronie i wyprowadzali zabójcze ataki. Nic dziwnego, że na kwadrans przed końcem Michael Biegler zaczął szachować składem. Zdjąć z boiska między innymi Sławomira Szmala, którego zastąpił Piotr Wyszomirski. Na parkiecie pojawił się także młody Maciej Gębala. Kołowy musi jednak jeszcze dużo pracować, by stać się zawodnikiem klasy Kamila Syprzaka. W końcówce odpoczywał także Michał Jurecki, który zakończył rywalizację z ośmioma golami. Do końca meczu nie było większych emocji i Polska w eksperymentalnym zestawieniu dowiozła do końca zwycięstwo 32:27, zgarniając dwa ważne punkty. Jeśli w środę biało-czerwoni pokonają Chorwację, to zagrają w półfinale ME w piłce ręcznej!

Polska - Białoruś 32:27 (19:13)

Polska: Szmal, Wyszomirski - Bielecki, Daszek, Gębala, Gliński, Grabarczyk, Chrapkowski, M. Jurecki, Konitz, Krajewski, Lijewski, Łucak, Syprzak, Szyba, Wiśniewski

Białoruś: Kiszow, Sołdatenko - Babiczew, Baranow, Browka, Chadkiewicz, Jurynok, Karalek, Kulesz, Nikulenko, Pocykailik, Prakapenia, Puchowski, Rutenka, Szyłowicz, Titow, Zajcew

Najnowsze