- Nie możemy narzekać na skład grupy. Los okazał się sprawiedliwy. Najwyżej stoją akcje Norwegii, ale dla nas to lepiej, że będziemy atakować z pozycji outsaidera. A wcale nie jest powiedziane, że musimy z nimi przegrać. Jeśli zagramy równo, wysokim pressingiem przez 60 minut, to i Norweżki, i Hiszpanki będą do ugryzienia - ocenił losowanie selekcjoner polskiej kadry Kim Rassmusen (41 l.).
Polskie piłkarki ręczne awansowały do mundialu po sześcioletniej przerwie. Ostatni raz biało-czerwone grały w MŚ w 2007 roku i zajęły 11. miejsce.