Polska - Szwecja. Piotr Wyszomirski jak Czarnecki, też zatrzymał potop szwedzki

- Szwedzi to drużyna z najwyższej europejskiej półki. Trzeba zagrać na maxa żeby ich pokonać. Kluczem do sukcesu będzie żelazna obrona - twierdził przed starciem z Trzema Koronami Piotr Grabarczyk (32 l.). Patrząc na to, co biało - czerwoni zrobili ze Szwedami wydaje, że nasz obrotowy żartował.

Początek nie zapowiadał victorii Polaków. Po pięciu minutach było 5:1 dla rywali, a podopieczni Michaela Bieglera (53 l.) sprawiali wrażenie jakby nie wiedzieli co się dzieje. Wtedy sprawy w swoje ręce wziął świetny wczoraj Krzysztof Lijewski (31 l.), który rzucił trzy gole i wróciliśmy do gry. Potem był cios za cios. Aż wreszcie na trzy minuty przed końcem I połowy po raz pierwszy w tym meczu wyszliśmy na prowadzenie 13:12. Wtedy już w naszej bramce szalał Piotr Wyszomirski, który zastąpił nie mającego swojego dnia Sławomira Szmala (37 l.).

"Gulasz", jak nazywają grającego w węgierskim Csurgoi KK Wyszomirskiego koledzy, prawdziwy koncert dał po przerwie, kiedy to notował aż ponad 60 procentową skuteczność! Wszyscy biało - czerwoni grali rewelacyjnie. Obudził się Karol Bielecki (31 l.), który rzucił trzy gole, na skrzydle szalał Adam Wiśniewski (34 l.), a w środku wszystkiego pilnowali Mariusz Jurkiewicz (32 l.) i Bartek Jaszka (31 l.). Totalnie rozbici twardziele ze Szwecji mieli w drugich 30 minutach miny, jakby za chwilę mieli się rozpłakać.

Dziś trzeba wykonać jeszcze jeden krok - pokonać Chorwację i Polska zagra o medale mistrzostw Europy. Szacunek i trzymamy kciuki, chłopaki!


Polska - Szwecja 35:25 (15:12)
Polska: Szmal, Wyszomirski - Lijewski 7, Łucak 5, Wiśniewski 3, Jurkiewicz 3, Bielecki 3, Kuchczyński 3, Syprzak 3, Jaszka 3, B. Jurecki 2, Szyba 2, M. Jurecki 1, Krajewski, Charpkowski, Grabarczyk.

II Runda ME, grupa II
1. Francja 4 8 129:110
2. Chorwacja 4 6 116:98
3. POLSKA 4 6 117:105
4. Szwecja 4 4 108:109
5. Rosja 4 0 102:121
6. Białoruś 4 0 104:133

Nie przegap
Polska - Chorwacja
dziś, godz. 20.15, TVP 2, TVP Sport