Nie żyje Marek Cender. Polski dziennikarz sportowy miał tylko 54 lata
O śmierci Marka Cendera 29 marca poinformowało Radio Kielce, czyli miejsce, z którym Cender był zawodowo związany przez 33 lata. Współpracę z nim podjął jeszcze jako student w 1991 roku. Po ukończeniu studiów związał się z radiem na stałe i zajmował się tam głównie piłką ręczną. Jak czytamy na stronie Radia, Marek Cender podróżował za Iskrą Kielce (później m.in. Vive, obecnie Industrią) po całej Europie, komentując jej mecze dla wiernych słuchaczy. Sam klub także nie mógł przejść obojętnie obok takiej straty.
Radio Kielce i Industria Kielce żegnają Marka Cendera
Na oficjalnej stronie Industrii Kielce pojawiło się obszerne pożegnanie, a zarazem hołd dla Marka Cendera. – Przez lata był komentatorem meczów żółto-biało-niebieskich zarówno w Hali Legionów, jak i tych wyjazdowych, a zwłaszcza zagranicznych rozgrywanych w Lidze Mistrzów. Kibice na pewno zapamiętają go z charakterystycznego głosu, barwnych porównań oraz ogromnych emocji podczas relacjonowania wydarzeń sportowych – czytamy we fragmencie artykułu. Klub przypomniał, że Marek Cender relacjonował nie tylko te najnowsze, ale i historyczne sukcesy. – Był także przyjacielem klubu i ogromnie cieszył się z jego sukcesów. Był świadkiem jego wielu sukcesów ze zwycięstwem LM w 2016 roku na czele, który współkomentował na żywo z Kolonii. Ale był również obecny podczas sukcesów odnoszonych jeszcze w latach 90. ubiegłego wieku jak np. wygranego mistrzostwa Polski w Płocku w tzw. Blaszak Arenie w 1996 roku – napisano.
Śmierć Marka Cendera to szok i cios dla całego środowiska. – To dla nas bardzo smutna wiadomość. Zmarł Marek Cender, nasz redakcyjny kolega. Od niemal 30 lat jego głos nieodłącznie kojarzył się słuchaczom Radia Kielce z wiadomościami i transmisjami sportowymi. (…) Będzie nam go bardzo brakowało – czytamy na stronie Radia Kielce. – Zarząd oraz pracownicy KS Iskra Kielce S.A. składają rodzinie Marka Cendera wyrazy głębokiego współczucia – napisano na stronie kieleckiego klubu. – Wielka strata dla całego dziennikarskiego i sportowego środowiska. Strasznie smutne. Ehhh Marunia – napisał na portalu X spiker Paweł Jańczyk, przyjaciel zmarłego dziennikarza.