Mecz Vive Tauron Kielce - PSG zapowiadał się niezwykle emocjonująco. Żółto-biało-niebiescy do Kolonii udali się spokojnie po dwóch występach w Final Four Ligi Mistrzów. Tym razem mistrzowie Polski polecieli do Niemiec z zamiarem wygrania tych prestiżowych rozgrywek. Paryżanie to debiutanci na turnieju finałowym, ale naszpikowana gwiazdami drużyna nie przybyła do Kolonii jako chłopcy do bicia, a Nikola Karabatić chciał poprowadzić swoją ekipą do triumfu.
To jednak nie najlepszy szczypiornista na świecie grał pierwsze skrzypce w barwach Paris Saint-Germain. Mikkel Hansen raz po raz demolował defensywę Vive i po pierwszych trzydziestu minutach miał na koncie osiem goli. Francuzom pomagali także niemieccy sędziowie, którzy podejmowali mnóstwo decyzji na niekorzyść Polaków. Podopieczni Talanta Dujszebajewa nie dali się jednak tej koalicji i po pierwszej połowie mieliśmy remis 16:16.
Drugie trzydzieści minut znacznie lepiej rozpoczęli kielczanie. Szczególnie świetnie spisywał się między słupkami Sławomir Szmal, który odebrał chęć do gry gwiazdom z Paryża. Jednak żółto-biało-niebiescy nie potrafili odjechać rywalom i wypracowali ledwie dwie bramki przewagi. Szybko została ona zniwelowana i na kilka minut przed końcową syreną mieliśmy remis. Na szczęście Vive lepiej poradziło sobie z nerwami i po dwóch golach Manuela Strleka w samej końcówce wygrało 28:26. W jutrzejszym finale mistrzowie Polski zmierzą się ze zwycięzcą meczu MKB Veszprem - THW Kiel.
Vive Tauron Kielce - Paris Saint-Germain 28:26 (16:16)
Vive: Sławomir Szmal, Marin Sego - Michał Jurecki, Grzegorz Tkaczyk, Tobias Reichmann, Piotr Chrapkowski, Mateusz Kus, Julen Aginagalde, Karol Bielecki, Mateusz Jachlewski, Manuel Strlek, Krzysztof Lijewski, Paweł Paczkowski, Uros Zorman, Ivan Cupić
PSG: Thierry Omeyer, Patrice Annonay - Fahrudin Melić, Henrik Molgaard, William Accambray, Igor Vori, Benoit Kounkoud, Robert Gunnarsson, Luc Abalo, Luka Karabatić, Mikkel Hansen, Daniel Narcisse, Sergiy Onufryienko, Samuel Honrubia, Nikola Karabatić, Jeffrey M'tima