- Marcin Wasilewski pojechał do Kolonii na zaproszenie kolegi z reprezentacji, a jego zachowanie nie było niestosowne. Nie został zatrzymany przez policję, a chwilę po całym zajściu był na wolności i na czas wrócił do Brukseli - czytamy w oświadczeniu belgijskiego klubu.
Wszystko wskazuje na to, że Wasilewski stał się ofiarą wybryku Peszki. W niedzielę selekcjoner reprezentacji Franciszek Smuda zapowiedział, że zarówno "Wasyl" jak i Peszko nie zagrają na EURO 2012. - Nie puszczę im płazej tej sytuacji. Obu skreślam z kadry na finały mistrzostw Europy. Nie ma szans, aby znaleźli się w 23-osobowej ekipie - mówił Smuda.
Przeczytaj koniecznie: Franciszek Smuda: Skreślam Peszkę i Wasilewskiego, oni nie zagrają u mnie na EURO
W świetle nowych faktów obrońca Anderlechtu powinien jednak zostać przez selekcjonera "ułaskawiony". W aspekcie sportowym na stracie Peszki drużyna narodowa nie straci tak wiele, jak w przypadku absencji Wasilewskiego, który jest podporą formacji defensywnej biało-czerwonych.