Andrzej Iwan

i

Autor: East News

Andrzej Iwan dla SE: Sześć dni leżałem w ŚPIĄCZCE

2016-02-23 8:06

Była gwiazda Wisły Kraków i Górnika Zabrze Andrzej Iwan (57 l.) - od kilku lat ceniony komentator - miał ostatnio poważne problemy ze zdrowiem, dopadło go zapalenie płuc. Były reprezentant Polski stracił przytomność i trafił do szpitala, gdzie prawie tydzień lekarze utrzymywali go w śpiączce.

"Super Express": - To prawda, że zaraz po wyjściu ze szpitala chciałeś jechać na Wielkie Derby Śląska?

Andrzej Iwan: - Prawda, ale stan zdrowia szybko sprowadził mnie na ziemię. Wychodząc ze szpitala, nogi miałem tak spuchnięte, że nawet butów nie mogłem założyć, wracałem w klapkach. Popatrzyłem na mój PESEL, na kartę choroby i zdałem sobie sprawę, że na jeżdżenie po stadionach za wcześnie.

- A co się dokładnie stało? Dlaczego trafiłeś do szpitala? Informacje były niejasne.

- Przyplątało mi się jakieś "cholerstwo", płat prawego płuca został zajęty. Zrobiło się z tego zapalenie. W domu zemdlałem, żona natychmiast zadzwoniła na pogotowie i wylądowałem w szpitalu.

- Wprowadzono cię w stan śpiączki farmakologicznej. Na długo?

- Sześć dni to trwało...

- Sporo osób zdążyło się zaniepokoić.

- Bardzo mnie to zdziwiło. Kiedy żona powiedziała mi, jak wielu ludzi się martwi, zdębiałem. Pomyślałem: kogo może teraz obchodzić moje zdrowie?! Na początku myślałem, że "jadą" ze mną, że sam jestem winien, bo wiadomo, jak się prowadziłem. Ale nie, jak poczytałem w internecie, co piszą, to ciepło się na sercu zrobiło. Dziękuję wszystkim za dobre słowa!

- Teraz pewnie lekarze zakażą ci palić.

- Tak, na pewno! Zakaz to możesz dostać wjazdu, lekarz może co najwyżej nie zalecać. Ale faktem jest, że moje płuca sporo przeszły. Nie mogę powiedzieć , że dostarczałem im głównie tlen i azot. Najczęściej coś a la marlboro.

- Może jednak lepiej rzucić to palenie w diabły?

- Nie ma szans. Pierwsze, co zrobiłem po przebudzeniu, to stwierdziłem, że chce mi się palić. Ale faktem jest, że jakoś nie smakowało.

- A jak smakowały derby Śląska? Bo ostatecznie obejrzałeś je w telewizji.

- Tragedia. Mówię o Górniku. Nic nie grali. To były najłatwiej rozstrzygnięte derby, jakie widziałem.

- Nie boisz się, że Górnik spadnie?|

- Boję się i to bardzo. Mało w tej drużynie jakości. Ale to nie wina tych piłkarzy, że tak słabo grają. To wina kogoś innego, że oni TAM grają. Za dużo zgranych kart, za mało finezji. Pozostało im jedno: orać tak ostro na boisku, żeby po sezonie murawa była do wymiany.

- A kto mistrzem Polski? Kto ci się najbardziej podoba na wiosnę?

- Pierwszą kolejkę przespałem (śmiech). Mistrzem będzie Legia!

Najnowsze