Milik w letnich sparingach przegrywał do tej pory rywalizację z Manolo Gabbiadinim, 24-letnim snajperem ocierającym się o kadrę Włoch. Rywal Polaka zdążył latem zachwycić, a w sparingu z Monaco zaliczyć nawet efektowną karetę. Cztery trafienia postawiły byłego snajpera Ajaksu Amsterdam w położeniu - jak się wydawało - rezerwowego. Na szczęście już w sobotę as kadry Adama Nawałki pokazał, dlaczego Włosi zapłacili za niego astronomiczne 30 milionów euro. Najpierw wykorzystał podanie Driesa Mertensa i szczęściliwie - na raty? - pokonał bramkarza rywali, a po chwili zagrał wreszcie tak, jak umie najlepiej. Uciekł z pola karnego, dostrzegł wbiegającego Driesa Mertensa i prostopadłym podaniem minął całą obronę Herthy. Neapolitańczycy wygrali z niemieckim zespołem 4:1, a Milik dał Mauricio Sarriemu jednoznaczny sygnał. On chce grać "od deski, do deski". Gabbiadini powinien siedzieć.
Trudniejsza wydaje się sytuacja Piotra Zielińskiego. Polak również, jak Milik, pojawił się na murawie po przerwie, ale on akurat okazji do zaprezentowania swoich umiejętności nie dostał. Włoscy dziennikarze nie mają wątpliwości. Sarri nie rozbije, przynajmniej na początku sezonu, żelaznego składu linii środkowej i grą Napoli dalej będzie rządzić triumwirat: Hamsik - Allan - Jorginho. Tyle że akurat przeciwko berlińczykom środkowa formacja Napoli zaprezentowała się przeciętnie. A to zwiastuje, że "Zielu" jeszcze w tym roku swoje szanse otrzyma.
Hertha Berlin - SSC Napoli 1:4 (1:1)
Bramki: Ibisević 23 - Hamsik 38, Callejon 53, Milik 70, Mertens 83
Napoli: Reina (46' Sepe) - Hysaj (71' Maggio), Koulibaly (84' Luperto), Albiol (74' Chiriches), Ghoulam (77' Strinić) - Allan (46' Zieliński), Valdifiori (55' Jorginho), Hamsik (84' R. Insigne) - Callejon (67' El Kaddouri), Gabbiadini (46' Milik), L. Insigne (55' Mertens).