Jeszcze kilka tygodni temu nie do pomyślenia było, aby cokolwiek mogło spowodować przełożenie igrzysk olimpijskich. Dotychczas największa impreza czterolecia odwoływana była jedynie ze względu na wojny światowe. Pandemia koronawirusa okazała się jednak na tyle ogromnym problemem, że po raz pierwszy w nowożytnej historii igrzysk postanowiono je odłożyć w czasie.
Prezesi związków sportowych będą mieli przedłużone kadencje. Wszystko dzięki tarczy antykryzysowej
Obecnie impreza zaplanowana jest na przyszły rok. Ostatnio można było się przekonać, że dalekosiężne plany nie mają żadnej mocy i mogą runąć jak domek z kart. Dlatego kibice i organizatorzy z dużym niepokojem obserwują doniesienia ze świata medycyny. Eksperci twierdzą, że świat będzie bezpieczny dopiero wówczas, gdy zostanie wynaleziona szczepionka na koronawirusa.
Zamaskowane gwiazdy polskiego sportu! Rozpoznajesz, kto jest pod maską? [ZDJĘCIA]
Profesor Devi Sridhar, kierownik ds. globalnego zdrowia na uniwersytecie w Edynburgu uważa, że to właśnie szczepionka będzie wyznacznikiem tego, czy igrzyska się odbędą, czy też nie. - Jeżeli nie uzyskamy naukowego przełomu, wówczas zorganizowanie igrzysk wydaje mi się bardzo nierealne. Według mnie podjęto dobrą decyzję mówiąc: "przełożymy je o rok, a następnie dokonamy ponownej oceny" - powiedziała profesor cytowana przez BBC. Eksperci twierdzą, że szczepionka dostępna może być za kilka miesięcy, ale bardziej pesymistycznej wersji szacuje się, że powstanie ona nawet za półtora roku.
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj