Choć kampania była ostra, a wynik końcowy niezwykle wyrównany – społeczne przebudzenie było imponujące. Po raz kolejny okazało się, że demokracja żyje nie tylko przy urnach, ale także w rozmowach, sporach i działaniach tysięcy ludzi, którym nie jest wszystko jedno.
Bogusław Leśnodorski, znany przede wszystkim z aktywności poza światem polityki, swoim komentarzem zwrócił uwagę właśnie na ten aspekt – nie na zwycięstwo czy porażkę, ale na fakt, jak duże było zaangażowanie Polek i Polaków.
ZOBACZ TEŻ: Trzaskowski deklasuje rywali... w Barcelonie. Rekordowa frekwencja w II turze
Niecałe 400 tysięcy głosów różnicy
Jak pokazują wyniki, Polska jest politycznie podzielona, ale jednocześnie dojrzalsza, niż niektórzy sądzili. Bo gdy „tak wielu ludziom zależy” – jak napisał Leśnodorski – to znak, że demokracja wciąż ma się dobrze.
Drugą turę wyborów prezydenckich wygrał Karol Nawrocki – wynika z danych, opublikowanych przez Państwową Komisję Wyborczą. Państwowa Komisja Wyborcza opublikowała pełne wyniki wyborów prezydenckich, obejmujące 100 procent komisji w kraju. Zgodnie z danymi, Karol Nawrocki – kandydat obywatelski wspierany przez Prawo i Sprawiedliwość – zdobył 10 606 628 głosów, co stanowi 50,89 procent. Na Rafała Trzaskowskiego, reprezentującego Koalicję Obywatelską, oddano 10 237 177 głosów, czyli 49,11 procent. Różnica między kandydatami wyniosła 369 451 głosów.
