Piłkarz zna doskonale oba języki, bo urodził się w Rio de Janeiro i w Brazylii spędził pierwszych 15 lat życia. Potem za namową skautów trafił do chorwackiego Dinama Zagrzeb, a po kilku latach do reprezentacji Chorwacji. Jego karierę zahamowała niestety ciężka kontuzja odniesiona w jednym z meczów Arsenalu. Od czterech lat jest piłkarzem Szachtara Donieck. W kadrze ma bardzo dobry bilans, 64 spotkania i 29 goli. Czy w meczu otwarcia mundialu strzeli bramkę rodakom?
Przeczytaj: Analizujemy fazę grupową mistrzostw świata: A-D
Jego rodzina mieszkająca w Brazylii zapewnia, że będzie kibicować Chorwacji. On sam nazywa siebie Chorwatem, w którym płynie brazylijska krew.
- Nigdy nie przypuszczałem, że będę miał szansę zagrać przeciw Brazylii, i to w tak wyjątkowych okolicznościach jak mecz otwarcia mundialu. Chciałbym zaśpiewać oba hymny, a jeśli do tego dojdzie, to nie wierzę, że uda mi się powstrzymać łzy - powiedział w wywiadzie dla FIFA.com chorwacko-brazylijski napastnik.
W składzie Chorwatów jest też inny Brazylijczyk, pomocnik Sammir, obecnie gracz hiszpańskiego Getafe. Ale ze względu na ogromną konkurencję w środku pola nie ma większych szans na grę. Trzecim brazylijskim piłkarzem, który wystąpi na mundialu, ale nie dla swojej ojczyzny, jest Diego Costa, reprezentujący Hiszpanię.
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail