Starcie Chile z Urugwajem (1:0) od początku przypominało brutalną bitwę. Kulminacją była sytuacja w 63. minucie. Chilijczyk Gonzalo Jara podszedł do Cavaniego, powiedział mu coś do ucha, a potem jego palec powędrował poniżej pleców gwiazdora. Dobrze wiedział, że rywal jest "podminowany". Miał nie zagrać, gdy okazało się, że jego ojciec wylądował w areszcie (spowodował wypadek, w którym zginął 19-letni motocyklista).
Zobacz: Copa America: Jara WSADZIŁ PALEC Cavaniemu. Wziął przykład z Arboledy i Smolarka? [WIDEO]
Sprowokowany Cavani, który miał już na koncie żółtą kartkę, lekko spoliczkował Jarę. Ten teatralnie padł na murawę, a arbiter dał się nabrać. Protesty gwiazdora nic nie dały, a mogły skończyć się jeszcze większym skandalem, bo wściekły piłkarz rwał się do sędziego z pięściami. Powstrzymali go koledzy. Osłabiony Urugwaj nie dał rady. Zwycięską bramkę dla Chile strzelił w 81. minucie Isla. A żałosny prowokator Jara wziął chyba przykład z Arboledy. - Wsadził mi palec tam... gdzie nie lubię! - żalił się Smolarek, który sprowokowany przez Kolumbijczyka znokautował go ciosem w twarz.