Dramat rozegrał się w ciągu kilku sekund. Hamlin, dla którego jest to drugi sezon w zawodowym futbolu (piłka nożna w USA nazywana jest „soccerem”), został uderzony głową w klatkę piersiową przez zawodnika rywali, Tee Higginsa. Po starciu obaj wstali z ziemi, ale już za moment Hamlin przewrócił się na plecy, nie dając oznak życia! Ratownicy medyczni, którzy przez pół godziny – w milczącej obecności wypełnionych po brzegi trybun – udzielali pomocy graczowi Bills, w pierwszym momencie stwierdzili zatrzymanie akcji serca. Po resuscytacji i podaniu tlenu udało się przywrócić czynności życiowe u Hamlina i został on przewieziony do University of Cincinnati Medical Center. Jego stan określony został jako „krytyczny”.
Mecz dwóch drużyn, wskazywanych jako kandydatów do występu w SuperBowl, został oczywiście przerwany. Budynki publiczne w Cincinnati – w tym arena sportowa, na której rozegrał się dramat – zostały symbolicznie podświetlone na niebiesko; to barwy klubu z Buffalo. Z całego kraju popłynęły zaś do rodziny i znajomych zawodnika wyrazy wsparcia. „To było straszne. Życzę temu dzieciakowi wszystkiego, co najlepsze. Jestem wielkim fanem NFL i piłki nożnej Nigdy więcej nie chciałbym oglądać takich scen na boisku” - napisał James LeBron, wielki gwiazdor koszykówki.