W lutym snajper Manchesteru City zatęsknił za atmosferą rodem z Copacabany i zamontował pod domem boisko do gry w piłkę plażową.
Dwa miesiące później okazało się, że jest mu mało. Niestrudzony zakupił zestaw muzyczny i teraz bieganie za piłką po piasku umilają mu dźwięki samby płynące z nieprzyzwoicie drogich głośników.
- Poza tym Robinho często grywa na swoich bębenkach bongo - zdradził angielskiemu tabloidowi dobry znajomy piłkarza.
Znany z wielkiego zamiłowania do imprez, uczestnictwa w wielkich seks-imprezach u Adriano i podejrzewany o zażywanie kokainy piłkarz, będzie miał kolejną zabawkę. Przy takim nagłośnieniu, sąsiedzi Brazylijczyka, raczej nie bąda zachwyceni jego najnowszym pomysłem.