Po raz pierwszy w historii na gali Złotej Piłki obok nagrody dla najlepszego piłkarza świata przyznano także statuetkę topowej piłkarce. Historyczne wyróżnienie trafiło do zawodniczki Olympique Lyon - Ady Hegerberg. Wielka chwila stała się za chwilę wyjątkowa gorzka. Wszystko przez prowadzącego wydarzenie Martina Solveiga. Znany DJ zapytał bez ogródek czy sporstmenka zatwerkuje. Norweżka odpowiedziała krótko: - Nie. Po czym zeszła ze sceny, wyraźnie zniesmaczona.
Zachowanie prowadzącego wywołało prawdziwą lawinę krytyki. Seksistowski skandal został skomentowany również przez jedną z najbardziej znanych polskich piłkarek. Katarzyna Kiedrzynek nie ukrywała oburzenia, któremu ujście dała za pośrednictwem Twitterze. "Wiem już czym zajmę się po piłce... walką z seksizmem! Co za dramat, wstyd i hańba, szkoda, że Modricia nie poprosili o zakręcenie tyłkiem, albo i czym innym! Tak wielki moment w piłce kobiecej zepsuty przez dumnego z siebie i zacofanego faceta" - napisała bramkarka reprezentacji Polski i PSG na portalu społecznościowym.
Niedługo po wybuchu afery głos w sprawie zabrał sam Solveig. Jego tłumaczenie było jednak dość pokrętne. - Szczerze przepraszam wszystkich, których moje słowa mogły obrazić. Nie prosiłem o twerka, ale o taniec przy piosence Sinatry. Ludzie, którzy znają mnie od lat, wiedzą, że mam ogromny szacunek, przede wszystkim dla kobiet - stwierdził znany DJ.