Granice możliwości w sprincie

2010-03-10 18:36

Rekordy prędkości poruszania się człowieka bez pomocy urządzeń technicznych ustanowione zostały w Berlinie w sierpniu roku 2009. Usain Bolt 16 dnia tego miesiąca przebiegł 100 m w 9,58 sekundy, a 200 m w 19,19.

Wśród głośnych zachwytów nad wyczynami fenomenalnego Jamajczyka zginął fakt, że przy tej okazji dystans 100 m stał się znów najszybszym sprintem. Wcześniej wyższe średnie należały do biegaczy uprawiających bieg na 200 m, Michaela Johnsona i Bolta.

Podczas lekkoatletycznych mistrzostw świata Bolt na 100 m uzyskał prędkość 37,578 km/h, a na 200 m – 37,519  km/h. Oba wyczyny – jak jest już swoistą tradycją przy rekordach sprinterskich -  wywołały falę spekulacji na temat granicy możliwości ludzkich. Czy i kiedy pojawi się osobnik, który okaże się szybszy od Usaina Bolta.

Przeczytaj koniecznie: Rodak Bolta w Pogoni

Tego, że się pojawi możemy być prawie pewni. Dotąd, bowiem pojawiał się zawsze.

Pierwszy rekord na 100 m, którego wiarygodności możemy być w miarę pewni, zmierzono w roku 1912 w Sztokholmie. Amerykanin Donald Lippincott przebiegł ten dystans w 10,6 sekund. Już sam fakt, że przez 97 lat udało się tamten wynik poprawić o zaledwie 1,02 sekundy świadczy najlepiej jak mierne są możliwości człowieka w tej dziedzinie.

A przecież to było stulecie, które w sporcie przyniosło „rewolucyjne” zmiany. Zawodnicy biegają po innej nawierzchni, startują z bloków, całkowitej zmianie uległ system treningu, farmakologicznego wspomagania. Wysiłek biegaczy wsparli naukowcy, komputerowe programy, skomplikowane badania.

Postęp był jednak ogromnie powolny. Poprawienie rekordu z 10,6 na 10,3  trwało 18 lat, udało się to dopiero w roku 1930 Kanadyjczykowi Percy Williamsowi. Wielki entuzjazm wybuchł, gdy w roku 1936  Jesse Owens uzyskał na setkę, najpierw w Chicago, a potem w Berlinie – 10,2.

Patrz też: Bolt adoptował kota

Czarnoskórego Amerykanina okrzyknięto fenomenem i była to prawda. 5 lat trwało nim kolejnemu zawodnikowi udało się ten wynik wyrównać, a 20 by go poprawić. I znów stało się to w Berlinie, mieście, które do sprinterskich wyczynów ma szczególne szczęście – 10,1 - 3 sierpnia 1956 r. pobiegł Willie Williams, a następnego dnia ten wynik powtórzył Ira Murchison.

Czytaj dalej>>>



Aby skrócić to opowiadanie powiedzmy, że 10,0 ustanowił w roku 1960 Niemiec Armin Hary. Barierę 10 sekund jako pierwszy pokonał w 1968 Jim Hines – 9,95 i odtąd pomiar elektroniczny pozwalał na częstsze ustanawianie rekordów, bo fotokomórki łapały setne ułamki sekundy, których wcześniej zmierzyć się nie dawało:

Calvin Smith – 9,93, Carl Lewis – 9,92, Leroy Burrell – 9,90, Carl Lewis – 9,86, Leroy Burrell 9,85, Donovan Bailey – 9,84, Maurice Greene – 9,79, Tim Montgomery – 9,78, Asafa Powell – 9,97, a potem 9,74.  A potem nastąpiła już  „epoka Bolta”, który w trzech próbach przesuwał rekord na 9, 72 – 9,69 – i 9,58.

Jak wygląda kandydat  na rekordzistę świata? Powinien być czarnoskórym mężczyzną wzrostu 180 – 200 m. Ostatnim białym na liście championów „100” jest Armin Hary, a to było...50 lat temu. Ostatnim mężczyzną niskiego wzrostu  Ira Murchison, który biegał w latach 50., a mierzył zaledwie 1,63 m. Potem liczyły się w tej zabawie wyłącznie potężne czarnoskóre „maszyny” naładowane mięśniami aż do granicy pęknięcia skóry.

Przeczytaj koniecznie: Bolt z kosmosu

Przez wiele lat uważano, że optymalnym wzrostem dla sprintera jest 183-185 cm. Wyżsi mieli kłopoty z koordynacją ruchu przy starcie. Ale tę teorię pogrzebał najpierw 191-centymetrowy Carl Lewis, a po nim ostatecznie 195-centymetrowy Usain Bolt. Przyszłość w sprincie należy – jak w wielu innych specjalnościach sportowych – do ludzi wysokich. O długich nogach, które stawiają długie kroki.

Amerykański fizjolog sportowy Clarence Budin, który badaniom nad sprintem poświęcił przeszło 20 lat twierdzi, że „kolor skóry nie ma znaczenia”. Według niego przyszłym rekordzistą sprintu może być zarówno Skandynaw, jak Chińczyk. 

Istotne jest co innego – wzrost organizmu biegacza powinien się odbywać w strefie subtropikalnej lub tropikalnej. Podobno oczywista jest zależność między temperaturą w której dorasta biegacz, a poziomem rozwoju komórek odpowiedzialnych za szybką kurczliwość mięśni. Eskimos królem sprintu nie będzie raczej nigdy.

37,578 km/h uzyskane przez Usaina Bolta na dystansie 100 m nie jest największą prędkością człowieka. Bowiem rozkład szybkości na dystansie nie jest przecież równy. Pokonanie pierwszych 10 m biegu zajmuje najlepszym ok. 1,67-1,70 sekundy. Sprinter najszybciej biegnie ok. 60 – 70 metra i wtedy przekracza (były pomiary Asafy Powella i Usaina Bolta) 38 km/h. Na finiszu  tempo na ogół...spada do 37,4 km/h.

Z wyników tych zapewne śmieje się pod wąsem najszybszy ze ssaków afrykański gepard, któremu na odcinkach 50-metrowych mierzono nawet 138 km/h.

Patrz też: Bolt jest wielki

Z pań najszybszą od roku 1988 pozostaje Florence Griffith-Joyner, której rekord z Seulu – 10,49 pozostaje wynikiem niedościgłym. I pewnie będzie tak bardzo długo, bo zbliżeniu się do tego wyniku  stanęły...laboratoria antydopingowe.  22-lata temu maskowanie stosowania sterydów i pierwszych prób t.zw. dopingu krwi było jeszcze bardzo skuteczne. Dotyczy to także rekordu Marity Koch na 200 m – 21,71 ustanowionego w roku 1979 i powtórzonego przez inną NRD-owską „brojlerkę” Heike Drechsler w roku 1986.

Zarówno rekordowy bieg Usaina Bolta na 100 m, jak na 200 m w Berlinie nie był  „biegiem doskonałym”. Przy starcie „setki” Jamajczyk źle ustawiał stopy przez co skrócił pięć pierwszych kroków o co najmniej 7-8 cm. Z kolei podczas biegu na 200 m w twarz wiał mu spowalniający wiatr o prędkości 0,3 m/sek. Tak twierdzą trenerzy, a sam Bolt przyznaje im rację – są jeszcze rezerwy z których nie skorzystał. Poczynając od rezerw  siły, po istny magazyn możliwości przyspieszenia jaki tkwi w reakcji na strzał startera.  Usain twierdzi, że  jest w stanie doprowadzić rekord na 100 m do poziomu 9,40, a na 200 m - zejść poniżej 19 sekund. I nie ma powodu twierdzić, że jest to z jego strony bufonada.

Mniej prawdopodobna wydaje się progresja  wyniku na 100 m. Choćby z tego powodu, że Bolt chce więcej uwagi poświęcić 200, a potem także 400 m. Z tym, że  premii zza wygrywanie kolejnych 100-metrówek nadal nie zamierza nikomu oddawać.

Najszybsze biegi mężczyzn:

1.9,58  Usain Bolt (Jamajka) 16,08. 2009, Berlin
2.9,69  Tyson Gay   (USA) 20.09. 2009 ,Szanghaj
3.9,72 Asafa Powell (Jamajka) 2.09. 2008, Lozanna
4.9,79 Maurice Greene (USA), 6 .06. 1999, Ateny
5.9,84 Donovan Bailey (Kanada) 27 .07. 1996, Atlanta
6.9,84 Bruny Surin (Kanada) 22.08. 1999, Sewilla
7.9,85  Leroy Burrell  (USA) 6.07.1994, Lozanna
8.9,85  Justin Gatlin  (USA) 22.08. 2004, Ateny
9.9,85 Olusoji Fasuba  (Nigeria) 12.05. 2006,  Dauha
10.9,86 Carl Lewis (USA) 25. 08.1991,  Tokio

Najszybsze biegi kobiet:

1.10,49 Florence Griffith-Joyner (USA) 16 .07 1988,   Indianapolis
2.10,64 Carmelita Jeter (USA  ) - 20. 09. 2009, Szanghaj
3.10,65 Marion Jones  (USA)  12. 09.1998 , Johannesburg
4.10,73 Christine Arron (Francja) 19.08. 1998 ,Budapeszt
5.10,73 Shelly-Ann Fraser (Jamajka) 17. 09. 2009, Berlin
6.10,74 Merlene Ottey (Jamajka) 7.09. 1996, Mediolan
7.10,75 Kerron Stewart (Jamajka) 10.07. 2009 ,Rzym
8.10,76 Evelyn Ashford  (USA) 22.08.1984, Zurych
9.10,77 Irina Priwałowa  (Rosja) 6.07 1994 ,Lozanna
10.10,77 Iwet Łałowa (Bułgaria) 19.06. 2004, Płowdiw

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze