Isia, i tak będziesz najlepsza!

se.pl

2008-01-23 20:09

- To był mój pierwszy ćwierćfinał turnieju wielkoszlemowego, ale na pewno nie ostatni - mówi Agnieszka Radwańska (19 l.). - Stać mnie na jeszcze lepsze wyniki!

Najnowsze z działu

Szachy

Wielkie święto szachów znów w Katowicach! Gwiazdy zagrają o Puchar 100-lecia

Wielkie czułości

Georgina Rodriguez bez ubrań rzuciła się na Ronaldo. Nagrały się publiczne pieszczoty pary. Ciało Georginy rozgrzewa mocniej niż arabskie słońce

Widzieliśmy pierwsze zdjęcia

Już niedługo wygląd Bożydara Iwanowa może się bardzo zmienić. Komentator Polsatu szykuje metamorfozę

Porażające

Aż włos jeży się na głowie po tym, co spotkało byłego szefa TVP Sport. Nikt nie chciałby być na jego miejscu

Hit czy kit?

Piękne modelki i przystojni modele w nowych strojach kadry na igrzyska. Nie każdemu się spodobały, oceńcie sami [WIDEO, GALERIA]

W walce o półfinał Australian Open Isia przegrała 2:6, 2:6 z Danielą Hantuchovą (25 l.), ale wynik nie oddaje przebiegu meczu. Agnieszka dzielnie walczyła, pokazała wiele znakomitych zagrań, miała swoje szanse. Słowaczka grała jednak bezbłędnie.

- Zabrakło mi trochę doświadczenia - przyznaje Isia. - Popełniłam kilka błędów, a w decydujących momentach ona grała lepiej.

Po 87 minutach meczu Agnieszka odpadła z Australian Open. - Wynik może tego nie pokazuje, ale Radwańska grała bardzo dobrze. Jestem dumna, że potrafiłam z nią wygrać - przyznaje Daniela Hantuchova.

To będzie plan minimum

- Następnym razem - tak odpowiedziała Agnieszka na pytanie australijskich dziennikarzy, czy nie żałuje straconej szansy występu w półfinale. I to jest najważniejsza myśl po wielkim sukcesie, jaki osiągnęła w Melbourne.

- Jestem pewny, że to nie jest jednorazowy wynik, takie ziarno, które trafia się nawet ślepej kurze - nie ma wątpliwości Wojciech Fibak (56 l.), który sam grał w czterech wielkoszlemowych ćwierćfinałach, ale nigdy nie osiągnął półfinału. - Isia zaczyna drogę na szczyt. Dziś o jej ćwierćfinale mówimy: historyczny wynik, ale wierzę, że już niedługo Agnieszka będzie to traktować jako plan minimum!

Radwańska podkreśla, że wynik w Australii wcale nie był spowodowany nadzwyczajną formą. - Ja tak po prostu gram - śmieje się. - I czuję, że mogę to robić jeszcze lepiej.

Oby na pierwsze miejsce

Awans do ćwierćfinału dał Agnieszce ponad 380 tysięcy złotych premii oraz bezcenne 250 punktów do rankingu WTA. Dzięki nim Polka powinna w poniedziałek znaleźć się około 22. miejsca na świecie.

- Pierwsza trzydziestka to absolutna czołówka, tu są tylko dobre zawodniczki - ocenia Polka. - Ale nie mam wątpliwości, że mogę się wspiąć jeszcze wyżej.

Optymizm Agnieszki nie jest bezpodstawny.

- Udowodniłam już, że potrafię wygrywać z najlepszymi na świecie, i to na turniejach wielkoszlemowych, gdzie są w znakomitej formie - tłumaczy Isia. - Nie wyznaczam sobie konkretnych celów, że muszę wskoczyć na 20. czy 15. miejsce. Gram najlepiej, jak potrafię i zobaczymy, gdzie mnie to doprowadzi. Oby na pierwsze miejsce w rankingu!