Zespół Ibis Sport Club występuje na drugim szczeblu rozgrywek stanu Pernambuco. Głośno było o nim w 1980 roku, kiedy to zanotował passę 55 meczów z rzędu bez zwycięstwa. To "osiągnięcie" spowodowało wpis do księgi rekordów Guinessa oraz przybicie drużynie łatki najgorszej na świecie.
Jose Mourinho za Rafę Beniteza w Realu Madryt? Florentino Perez chce zwolnić Hiszpana!
Mimo to w klubie wiedzą co zrobić, by było o nim głośno. Ostatnio korzystając z faktu, iż Jose Mourinho spędza urlop w Brazylii, postanowiono złożyć mu nietypową ofertę współpracy. Portugalczyk miałby zostać trenerem Ibisa, ale zamiast pensji dostawałby kosz jedzenia! Ponadto w kontrakcie zawarta była klauzula o premiach za kolejne porażki, a za szczególnie wysoką proponowano nawet podwyżkę. "The Special One" musiałby też uważać, by za często nie wygrywać, bo dwa zwycięstwa z rzędu groziłyby utratą pracy.
Cała oferta była oczywiście żartem, a jednocześnie zabiegiem marketingowym. W krajach Ameryki Południowej kilka dni temu obchodzo tzw. Dzień Niewiniątek, czyli odpowiednik naszego Prima Aprilis. W Ibisie postanowiono więc z uśmiechem podejść do całej sprawy i spowodować, by o brazylijskm klubie zrobiło się głośno na całym świecie. I chyba się udało. Jedyny minus całej tej historii jest taki, że Mourinho niestety nie ustosunkował się w żaden sposób do niecodziennej oferty kontraktu.