Justyna Kowalczyk wróciła do Polski zmęczona, ale szczęśliwa ZDJĘCIA

2014-02-25 10:12

- Bardzo dawno nie było mnie w Polsce i niezmiernie cieszę się z tego, że tu jestem – powiedziała skromnie Justyna Kowalczyk (31 l.) tuż po powrocie do kraju. Mimo późnej pory, na naszą mistrzynię na lotnisku im. Fryderyka Chopina w Warszawie czekało kilkudziesięciu kibiców, którzy zgotowali jej iście mistrzowskie powitanie.

Kowalczyk miała wylądować w Warszawie wczoraj o godzinie 2.10, jednak specjalnie wyczarterowany samolot z Soczi miał ponad 40-minutowe opóźnienie. Po długiej odprawie bagażowej mistrzyni pojawiła się w hali przylotów dokładnie o godzinie 3.40 i przy motywie muzycznym, znanym z filmu "Rocky", uśmiechnięta wkroczyła na scenę, skąd odebrała gratulacje od Ryszarda Stadniuka, brązowego medalisty olimpijskiego z 1980 roku w wioślarstwie, a obecnie członka zarządu PKOL.

- Czuję się niewsypana – przyznała na wstępie Kowalczyk, która w Soczi wywalczyła złoto w biegu na 10 km stylem klasycznym – Cieszę się z rezultatu, jaki osiągnęłam, ale wierzę, że stać mnie na jeszcze kilka dobrych wyników – dodała zawodniczka z Kasiny Wielkiej, której towarzyszył trener Aleksander Wierietielny (67 l.). Szkoleniowiec podobnie jak w czasie igrzysk, nie zamienił z dziennikarzami ani słowa.

Piotr Żyła: Zgubiła mnie zmiana pozycji dojazdowej [WYWIAD]

Mimo zmęczenia, Justyna cierpliwie odpowiadała na pytania dziennikarzy i chętnie rozdawała autografy kibicom. Widać jednak było, że zauważalnie kuleje na lewą nogę, którą złamała tuż przed igrzyskami – Stopa wciąż mnie boli. Niebawem zrobimy badania i wtedy postanowimy, co dalej – tłumaczyła biegaczka, która po oficjalnej uroczystości skryła się przed kibicami i dziennikarzami w ustronnym miejscu, gdzie... położyła się na ziemi, by choć trochę odpocząć.

Po godzinie 4.00 otoczona wianuszkiem fotoreporterów opuściła halę przylotów. Tuż przed odjazdem z lotniska znalazła jeszcze czas na... krótką lekturę "Super Expressu"! Z zaciekawieniem spojrzała na artykuł o sobie, po czym pojechała do jednego z warszawskich hoteli.

Nasi Partnerzy polecają

Najnowsze