- Przyjechałam tu, by wygrać. Chciałam zdobyć jak najwięcej punktów w Pucharze Świata - przyznała po biegu, w którym nie dała rywalkom szans. Mistrzyni świata na tym dystansie prowadziła od startu do mety, niespełna 2 km przed finiszem miała już 25 sekund przewagi. Pod koniec mogła lekko odpuścić i swobodnie kontrolować tempo.
W Rosji nie startowała druga w PŚ Słowenka Majdić, która wybrała trening w Rogli. Nie było też silnych Norweżek i Finek.
- Bieg wyszedł mi świetnie. W klasyku narty jechały perfekcyjnie, łyżwą musiałam trochę mocniej popracować, ale wystarczyło przeć do przodu. Jechałam cały czas sama, ale czułam się pewnie - skomentowała Polka.
To było siódme pucharowe zwycięstwo Kowalczyk w tym sezonie. Teraz rusza do Kanady, gdzie tydzień przed igrzyskami wystartuje jeszcze w Canmore (5-6 lutego).