Niemal cały bieg na prowadzeniu była Włoszka Marianna Longa (30 l.). Polka trzymała się tuż za nią, zaatakowała dopiero na przedostatnim podbiegu, błyskawicznie wyprzedziła rywalkę. - To był brutalny pokaz siły Kowalczyk. Tym atakiem złamała serce Włoszki, Longa zwątpiła, że będzie w stanie dogonić Polkę na zjazdach - piał z zachwytu angielski komentator "Eurosportu" relacjonujący bieg.
Ale przed startem nic nie zapowiadało takiego sukcesu. - Po pierwszym treningu tutaj prawie płakałam, bo ta trasa jest po prostu dla mnie... za łatwa - wyznała Justyna. - Dzień wcześniej Polka zajęła drugie miejsce w sprincie. A mało brakowało, żeby nawet nie awansowała do finału! W półfinale Kowalczyk upadła i musiała gonić rywalki. Pogoń była jednak imponująca i Justynie udało się awansować do czołowej szóstki. W finale musiała uznać wyższość tylko Aleny Prochazkovej (25 l.). Przegrała minimalnie - zaledwie o czubek buta!
Takie znakomite rezultaty dobrze wróżą. To właśnie w Vancouver odbędą się bowiem przyszłoroczne igrzyska olimpijskie.
W Kanadzie Kowalczyk zdobyła aż 180 punktów.
Wyniki w Vancouver
Sprint:
1. Alena Prochazkova (Słowacja)
2. Justyna Kowalczyk
3. Anna Olsson (Szwecja)
Biegu na 15 kilometrów:
1. Justyna Kowalczyk: 40.41.3
2. Marianna Longa (Włochy): strata 7,6 sekundy
3. Arianna Follis (Włochy): strata 46 sekund
Klasyfikacja generalna
1. Aino Kaisa Saarinen (Finlandia): 978 punktów
2. Wirpi Kuitunen (Finlandia): 907 punktów
3. Petra Majdić (Słowenia): 893 punkty
4. Justyna Kowalczyk: 854 punkty
5. Marianna Longa (Włochy): 633 punkty