Kamil Glik, AS Monaco

i

Autor: East News Kamil Glik

Kamil Glik niczym mistrz sztuk walki. Jego "cios" przyczynił się do straty punktów [WIDEO]

2019-02-11 8:05

Jednym z największych zaskoczeń tego sezonu w całej europejskiej piłce jest postawa AS Monaco. Wicemistrzowie Francji po fantastycznej grze w poprzednich rozgrywkach obecnie muszą się bronić przed spadkiem. Klubowi z Księstwa wygrywanie meczów nadal nie idzie. Blisko tego byli w niedzielę, ale starania kolegów zniweczył Kamil Glik. Jego cios rodem z kung-fu sprokurował karnego.

Ciężko było przypuszczać, że AS Monaco zanotuje aż tak ogromny spadek formy. Co prawda wicemistrzowie Francji stracili kilku kluczowych piłkarzy, którzy stanowili o sile zespołu, ale i tak ich potencjał jest znacznie większy niż prezentowany obecnie. Drużyna z Księstwa zajmuje dopiero 18. lokatę, co oznacza, że jest w strefie barażowej.

Wszystko przez problemy z wygrywaniem. Monaco w dwudziestu czterech spotkaniach tylko czterokrotnie zdobywało komplet punktów. Wydawało się, że piątą wygraną zanotują w niedzielę. W wyjazdowym meczu z Montpellier drużyna Glika prowadziła do dziewięćdziesiątej minuty. Ale wówczas do akcji wkroczył obrońca reprezentacji Polski.

Po dośrodkowaniu w pole karne Monaco, Glik chciał przeciąć podanie, ale zabrał się za to w nieodpowiedni sposób. Bardzo wysoko uniósł nogę i nie zauważył nadbiegającego rywala, którego kopnął w klatkę piersiową, a nie wiele brakowało, żeby piłkarz gospodarzy został trafiony w głowę. Arbiter spotkania początkowo nie zareagował, ale po wideoweryfikacji zdecydował się podyktować "jedenastkę". Tę na bramkę zamienił Andy Delort i spotkanie zakończyło się remisem.

Nasi Partnerzy polecają

Najnowsze