Vancouver: Klęska polskich panczenistów

2010-02-23 11:12

Na medale w łyżwiarstwie szybkim nie mieliśmy prawa liczyć. Okazało się niestety, że polscy panczeniści nie mają prawa, by nazywać się łyżwiarzami szybkimi. Są na to zdecydowanie za wolni.

Po kolejnych słabych lub bardzo słabych występach Polaków nadzieją na dobry wynik w Richmond Olympic Oval był wyścig na 1500 metrów kobiet. To miała być koronna konkurencja naszej najlepszej panczenistki, Katarzyny Bachledy-Curuś (30 l.). Niestety, łyżwiarka LKS Poroniec zajęła dopiero 15. miejsce. A przecież w marcu 2009 r. na tym samym obiekcie Polka była piąta w mistrzostwach świata! Cztery lata temu na igrzyskach w Turynie też było lepiej. Bachleda-Curuś, jeszcze pod panieńskim nazwiskiem Wójcicka, uzyskała tam wyższe miejsca niż obecnie - 11. na 1500 m i 8. na 1000 m (w Vancouver dopiero 31.).

- Światowa czołówka na 1500 m liczy kilkanaście zawodniczek, a do wzięcia są tylko trzy medale - beztrosko tłumaczy łyżwiarka. Szkoda, że polscy łyżwiarze do tej nawet szerokiej czołówki nie należą. 15. miejsce Bachledy-Curuś było... największym osiągnięciem polskich łyżwiarzy szybkich (a raczej: wolnych) w Vancouver.

Najnowsze