Klimek Murańka

i

Autor: Michał Szalast

Klimek Murańka: Gdybym był trenerem, powołałbym siebie siebie do Soczi

2014-01-28 9:36

19-letni Klimek Murańka wyruszył wczoraj na mistrzowską imprezę. Nie są to igrzyska olimpijskie, o których marzył, lecz mistrzostwa świata juniorów w Predazzo we Włoszech. Na tych samych obiektach, na których wielkie triumfy odnosili Adam Małysz i Kamil Stoch.

Klimek z bolącym sercem przyjął decyzję trenera Łukasza Kruczka (38 l.), że piątym zawodnikiem reprezentacji olimpijskiej będzie Dawid Kubacki (23 l.), a nie on. Ale już się z nią pogodził.

- Po trochu przeżyłem szok i poczułem się niedoceniony przez to, że mnie odrzucono - przyznał zakopiańczyk w rozmowie z "Super Expressem". - No bo człowiek się stara, pracuje, a tutaj go nie biorą. Jestem w stu procentach pewny, że wywalczyłem sobie uczciwie miejsce w reprezentacji. W kilku konkursach byłem drugi z Polaków, a tymczasem nie zostałem nawet tym piątym, rezerwowym skoczkiem w składzie.

Przeczytaj! NBA. Marcin Gortat w dziesiątce najlepiej blokujących

W pierwszych odruchach spalił koszulkę z napisem "Soczi 2014", napisał na portalu społecznościowym, że nie warto mieć marzeń, i odmówił wszelkich komentarzy. Do Predazzo wyjeżdżał już jednak w całkiem innym nastroju.

- Już się pogodziłem z tym, że nie dostałem szansy startu na olimpiadzie. Zresztą złe myśli przeszły mi szybko. Nie jestem zły. Życzę kolegom jak najlepiej, a do Dawida nic nie mam. Nie miał wpływu na wybór. I skoro go wybrano, to widocznie tak musiało być - stwierdza.

Desperackie myśli rozwiały się na dobre już podczas kilku treningów w Ramsau w Austrii.

- Oceniam swoją dyspozycję jako bardzo dobrą. Taką, jaka była w Engelbergu (w grudniu zajął tam lokaty 7. i 24. w konkursach PŚ - red.). Mam nowy cel, który sobie postawiłem przed mistrzostwami w Predazzo, a już ostatni rok jestem juniorem. Tylko wolałbym nie wybiegać myślą do wyników, a po prostu dobrze się bawić skokami. Jak się człowiek dobrze bawi, to i dobrze mu wychodzi - podkreśla.

Nie buntował się przeciw trenerowi Kruczkowi i rozumie, że selekcjoner nie miał łatwego zadania.

- Dla trenera na pewno była to ciężka decyzja - przyznaje, zachowując jednak swoje zdanie. - Ale myślę, że jako trener postawiłbym na takiego zawodnika, który pokazał, że zasługuje na start na igrzyskach. Postawiłbym na mnie, bo uważam, że miejsce sobie wywalczyłem.

Jego cele

Najważniejsze cele Klimka Murańki w obecnym sezonie

* MŚ juniorów w Predazzo - 30.01 (ind.) i 1.02 (druż.)

* MŚ w lotach w Harrachovie - 14-16.03 (ind. i druż.)

* konkursy PŚ od Falun do Planicy (26.02-23.03)

Najnowsze